Legendarny trener ocenił dla „Super Expressu” występ Biało-czerwonych na EURO i wrócił do czarnego okresu w naszej piłce, związanego z korupcją.
„Super Express”: - Czy zwycięstwo Hiszpanii w turnieju zaskoczyło pana?
Jacek Gmoch: Techniczne drużyny jak Hiszpania w takich turniejach będą miały lepsze wyniki, gdyż wysiłek energetyczny jest u tych piłkarzy mniejszy. Zawodników siłowych zawsze więcej kosztuje długi turniej. Anglicy przeczołgali się do finału, a poza tym mieli prawo być zmęczeni, bo ich liga jest bardzo ciężka. U Hiszpanów zaimponował mi Dani Olmo i jego ustawienie za „9”, czyli Alvaro Moratą. Olmo robi wszystko – zagrywa, strzela bramki, coś niebywałego.
Podali nowe informacje w sprawie Szczęsnego! Padły słowa o transferze, nowe wiadomości!
- Dużo mniejsze kraje od Polski, jak Gruzja, Słowenia i Słowacja wypadły lepiej od nas. Czy mogą nas na stałe wyprzedzić w hierarchii?
- Tak może się absolutnie stać, a przy tym proszę pamiętać o sytuacji politycznej w tych krajach. Taki turniej jest olbrzymią motywacją dla takiego kraju jak Gruzja. Czesi, Słowacy też często dochodzą daleko, albo Szwajcaria. Mały kraj, a dokonał przemian w swojej piłce przed 20 laty i obecne wyniki są pokłosiem wprowadzonego modelu szkolenia.
- Jak ocenić występ Polski na Euro?
- Nie włączam się w dyskusje tego typu, natomiast uważam, że wybór Michała Probierza na selekcjonera był optymalny. Miał dobry przegląd wśród młodych piłkarzy, których prowadził w U-21. Zrobił kilka dobrych kroków, bo linia obrony wymagała zmian. Jego poprzednicy już powinni odmładzać drużynę począwszy od 2018 roku, a u Probierza nastąpiło to samoistnie, bo wielu piłkarzy musiało odejść z kadry z racji wieku. Probierz w tym pomógł mając wiedzę o młodych, więc jakoś się udało, a wziął drużynę w trudnym momencie. Widzę pewne elementy, które mogą być dobrym sygnałem na przyszłość. Na marginesie, nie zgadzam się z oceną selekcjonera Czesława Michniewicza. Uważam, że cała ta korupcja i przekupstwo w polskiej piłce była spowodowane przemianami politycznymi, które nastąpiły w Polsce. Najbardziej winni byli niektórzy działacze. To oni podejmowali decyzje i zniszczono całe pokolenie trenerskie. Było tak, że jeśli trener chciał dostać pracę, to musiał zgodzić się na pewne funkcjonujące rzeczy, czyli nieprawidłowości. W moim pojęciu Michniewicz mógł być bardziej ofiarą niż człowiekiem, który miał korzyści. Zawsze, gdy trener nie ma wyników, to już go nie ma.
- Nawiązuje pan do okresu, w którym był łączony z „Fryzjerem” czyli Ryszardem Forbrichem?
- Nie jestem sędzią i nie oceniam, tylko chcę powiedzieć, że korupcja była zjawiskiem za którą odpowiadają działacze, a nie piłkarze i trenerzy. O tych ludziach którzy są bezimienni, a może imienni, powinno się mówić, bo cofnęli naszą piłkę o jakieś 10 lat.
- Czy mogę zrozumieć, że pana zdaniem Michniewicz powinien kontynuować pracę selekcjonera po mundialu w Katarze?
- Nic takiego nie powiedziałem, mówię tylko, że całe pokolenie ówczesnych trenerów, którzy wyrośli już w wolnej Polsce, mogło być dobrymi fachowcami, bo były łatwiejsze kontakty z zachodem i z wiedzą piłkarską w tych krajach. To całe pokolenie zostało uwikłane w proceder korupcyjny, którego nie byli decydentami, a udziałowcami. A jeśli nie chcieli nimi być, to nie mogli być trenerami.
- Czy wyniki na EURO pod wodzą Probierza są na miarę aktualnych możliwości naszej piłki?
- Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Optowałem ja i inni za Fernando Santosem, za szkoleniowcem z zagranicy. Status polskich trenerów pracujących w ekstraklasie nie był za wysoki. Widzimy jaka jest liga polska, chociaż opieramy się w niej na piłkarzach z zagranicy, ale trzeciego rzutu. Nawet zdobycie mistrzostwa Polski nie było żadnym glejtem dla trenera, żeby wejść do klubu najlepszych i pracować za granicą. Ilu polskich trenerów się wychowało i pracowało za granicą? Z piłkarzy z mistrzostw świata w 1974 roku jedyny Henryk Kasperczak. Ale wracając do Probierza, to za jego kadencji nastąpiło samoistne odmłodzenie kadry, ważna rzecz, na której wszyscy poprzedni selekcjonerzy połamali sobie zęby, włącznie z Nawałką, bo już po ME we Francji miał za zadanie odmłodzenie reprezentacji. Na chwilę obecną Probierz wykorzystał potencjał piłkarzy jakich mamy. Ważne, że byliśmy na mistrzostwach Europy, tak jak z Michniewiczem na mistrzostwach świata, ale on nie przez wszystkich został zaakceptowany.