Czy na Euro reprezentacja Polski powinna się bardziej obawiać nie Niemców, a Ukrainy? Na to wskazywałyby niedzielne sparingi, bo podopieczni Joachima Loewa zawstydzająco przegrali 1:3 ze Słowacją. Co prawda grali w nieco rezerwowym i okrojonym składzie, ale to i tak w pełni nie tłumaczy takiej porażki. Z kolei Ukraińcy pokazali się z bardzo dobrej strony w wyjazdowym sparingu przeciwko Rumunii.
A na początku niewiele na to wskazywało. Gospodarze, którzy byli jedną z niespodzianek eliminacji do Euro, jako pierwsi zdobyli gola i wydawało się, że na przerwę zejdą prowadząc. W końcówce pierwszej połowy stan meczu wyrównał jednak Roman Zozula i to dało sporego kopa Ukraińcom, którzy po wyjściu z szatni na drugą część gry strzelili kolejne trzy gole. Swoją siłę ognia zaprezentował duet Jewhen Konoplanka i Andrij Jarmołenko, czyli dwaj najwięksi gwiazdorzy reprezentacji naszych wschodnich sąsiadów, którzy zdobyli po bramce. Przy stanie 4:1 goście poczuli się chyba jednak zbyt pewnie, bo do końca meczu dali sobie wbić jeszcze dwie bramki i ich zwycięstwo nie było tak okazałe. Mimo to na kilkanaście dni przed Euro pokazali, że należy się ich bać.
Rumunia - Ukraina 3:4 (1:1)
Bramki: Torje 23, Alibec 74, Stanciu 84 - Zozula 43, Zinczenko 48, Konoplanka 54, Jarmołenko 59