Fakt, że ostoją polskiej defensywy jest zawodnik występujący na co dzień w klubie Serie C, wywołał dyskusję w środowisku. Nie brakowało głosów krytycznych wobec tej decyzji selekcjonera. W całej powodzi opinii eksperckich ważne zdania wygłosił znający doskonale włoską piłkę Marek Koźmiński.
- Od przyszłego sezonu będzie grać w Palermo, które – o ile nic się złego nie wydarzy – zapewne za kilka miesięcy będzie już w Serie A. I to z nadzieją na poważne w niej zaistnienie, bo jest to klub, który kupiła „grupa Manchester City”. A skoro ktoś się na Pedzie w tym Palermo poznał, z pewnością i w kontekście reprezentacyjnym warto go mieć na oku – zaznaczył były wiceprezes PZPN.
Peda dostał od Michała Probierza „wezwanie pod broń” także na listopadowe zgrupowanie. W meczu z Czechami spotkała go jednak „przykrość”. W 58. min wszedł na murawę, zastępując narzekającego na bój pleców Pawła Bochniewicza. 26 minut później dostał jednak „taktyczną wędkę”: musiał ustąpić miejsca na murawie Sebastianowi Szymańskiemu.
- To była zmiana taktyczna. Chcieliśmy zaryzykować totalnie, by zdobyć drugą bramkę. Uprzedzałem Patryka, że może dojść do takiej sytuacji, gdy remis będzie się utrzymywał - wyjaśnił selekcjoner. - Patryk to rozumie, bo to normalne w piłce – dodawał. Po meczu z Czechami Michał Probierz „delegował” obrońcę na mecz młodzieżówki z Niemcami. Stoper zagrał w Essen pełne 90 minut, ale nie był w stanie zapobiec porażce Biało-Czerwonych 1:3.
Listopadowe okienko reprezentacyjne nie było więc specjalnie szczęśliwe dla Pedy. Po powrocie do klubu polski defensor poprawił sobie jednak humor w meczu ligowym. SPAL zremisował domowy mecz z Anconą 2:2, a Polak trafił do siatki rywali w 13. minucie, głową po rzucie rożnym – co można zobaczyć poniżej. To była druga jego bramka w tym sezonie, ma na koncie także jedną asystę. Jego zespół zajmuje 18. miejsce w rozgrywkach Serie C (w grupie B).