Inaki Pena nie może przeboleć porażki ze Szczęsnym?
Wojciech Szczęsny wznowił karierę i trafił do FC Barcelony na początku października. Na swój debiut w nowych barwach czekał cierpliwie aż do stycznia. Początkowo wydawało się, że występ przeciwko czwartoligowemu Barbastro może być ukłonem w jego stronę, ale w późniejszych tygodniach sytuacja diametralnie się zmieniła. Zaczęło się od Superpucharu Hiszpanii, w którym Polak został podstawowym bramkarzem wobec kary dla Inakiego Peni za spóźnienia. Hansi Flick miał już tego dość i dokonał zmiany w bramce, a Szczęsny w kilka tygodni zagrał we wszystkich rozgrywkach. Ostatnim jego debiutem był ten w La Liga z Valencią, przed którym zachowanie Peni rozbudziło sporo spekulacji.
W Hiszpanii głośno zrobiło się o postawie bramkarza za sprawą obrazka z odprawy Barcelony. "Wygląda na to, że Inaki Pena nie był zadowolony ze zmian..." - zwrócił uwagę profil popularnego programu "El Chiringuito". Na ujęciu z szatni widać, jak wyraźnie zdystansowany od kolegów Pena siedzi z boku z założonymi rękami i dość posępną miną. To wystarczyło, żeby wywołać zamieszanie.
"Pena wyraźnie zdenerwowany utratą pozycji pierwszego bramkarza Barcelony na rzecz Szczęsnego. Wygląda na to, że żywi urazę do Flicka…" - skomentował sytuację portal tribuna.com. Wśród kibiców również nie brakowało takich głosów, choć niektórzy starali się bronić Penę. Zwracano też uwagę na to, że powinien mieć żal do samego siebie.
"Powinien być punktualny", "Zamiast być smutnym, walcz o swoje miejsce" - komentowali internauci. Sytuacja Hiszpana w ciągu kilku tygodni odwróciła się o 180 stopni. Już przed meczem Ligi Mistrzów z Atalantą trener Barcelony zapowiedział, że w bramce ponownie postawi na Szczęsnego. Obecnie to Polak jest jego pierwszym wyborem i ma grać w najważniejszych meczach, a klub myśli już nawet nad przedłużeniem umowy kończącej się w czerwcu tego roku!