21-letni obecnie Kozłowski drugi sezon z rzędu gra w holenderskim Vitesse Arnhem, do którego jest wypożyczony z angielskiego Brighton. -Jego pierwszy sezon był dość dobry, ale ten gorszy, nie rozwinął się. Można dostrzec u niego talent, ale nie widzisz, by go wykorzystał. Jest różnica między bycie talentem a pokazaniem możliwości, jest ciągle w blokach – ocenia Lex Lammers z dziennika "De Geldarlander" w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Kozłowski w 26 meczach tego sezonu strzelił 2 gole i zaliczył 4 asysty. Dla porównania poprzedni sezon zakończył z bilansem dwóch goli i pięciu asyst w 29 meczach.
- Brakowało mu stabilizacji w grze, w niektórych meczach dość długo był niewidoczny. Musi bardziej pokazać talent, bo w zbyt wielu meczach nie było widać, że walczy – dodaje Lammers. Klub Kozłowskiego pożegna się z Eredivisie, tym bardziej, że został dodatkowo ukarany 18 ujemnymi punktami. Kozłowski będzie musiał wrócić do Brighton, z którym ma kontrakt do czerwca 2026 roku. Raczej trudno spodziewać się, żeby po przeciętnym a wręcz słabym sezonie w Holandii przebił się w zespole „Mew”, aktualnie dziesiątej drużynie „Premier League”. Można przypuszczać, że trafi na kolejne wypożyczenie. - Sądzę, że trafi na kolejne wypożyczenie, tym razem do Championship, aby oswoił się z bardziej fizyczną grą – prognozuje dziennikarz z Holandii.