O tym, że Wojciech Szczęsny i Marina Łuczenko-Szczęsna spodziewają się dziecka poinformował "Fakt". Dziennik powołał się na anonimowego informatora, który miał powiedzieć, że piosenkarka od trzech miesięcy jest w stanie błogosławionym. Na poparcie tych rewelacji przedstawiono nawet słowa Iwony Walskiej, przedstawionej jako menedżerkę żony bramkarza reprezentacji Polski. - Jezu, skąd to wiecie?! Nie wypowiadamy się na ten temat - powiedziała kobieta.
Na kolejną reakcję nie musieliśmy długo czekać. Portal party.pl skontaktował się z Piotrem Turkiem... menedżerem Mariny. Zaprzeczył on informacji, że para spodziewa się przyjścia na świat potomka. Zdementował także to, że Iwona Walska jest agentką artystki i powiedziała "Faktowi" przytoczone słowa. - Autor artykułu skontaktował się ze mną i stanowczo zaprzeczyłem - to kolejny fake news o Marinie, po newsach o negocjacjach z Teatr Buffo, Coca-Colą, programem Agent - ktoś tu lubuje się w zmyślaniu newsów na temat Mariny - powiedział Turek.
Zobacz też: Wojciech Szczęsny nie będzie numerem jeden w Juventusie? Gwiazda zmienia plany