Wszystkie oczy na Wichniarka

2008-02-05 22:38

To było blisko 9 lat temu. 28 kwietnia 1999 młodziutki Artur Wichniarek wykorzystał błąd czeskiego obrońcy, sprytnie minął bramkarza i z ostrego kąta posłał piłkę do siatki.

- Pokazał, dlaczego nie brakuje ludzi, którzy twierdzą, że to jest polski Owen! - krzyczał wtedy do mikrofonu Dariusz Szpakowski, komentujący spotkanie.

Polacy ograli Czechów 2:1, ale Wichniarek nie zrobił takiej kariery jak Owen.

- Mam nadzieję, że dziś w efektowny sposób rozpocznę nowy rozdział w reprezentacji - mówi Wichniarek (31 l.) przed meczem, w którym rywalem biało-czerwonych będą... Czesi.

Powrót napastnika Arminii do reprezentacji to największe wydarzenie.

- Wszyscy patrzą na mnie i chyba myślą: "Co zrobi ten Wichniarek?". Ale nie oczekujcie ode mnie cudów - przestrzega "Król Artur".

Najnowsze