Zadanie wydaje się bardzo trudne, bo w dziewięciu dotychczasowych spotkaniach grupowych niemiecka młodzieżówka straciła tylko trzy punkty. Stało się to jednak właśnie za sprawą podopiecznych Macieja Stolarczyka. Jesienią Biało-czerwoni pokonali w Aspach swych niemieckich rówieśników 4:0, a bohaterem był autor dubletu w pierwszym kwadransie gry, Adrian Benedyczak. Kolejne gole dołożyli Maciej Skóraś i Jakub Kozłowski. Wszyscy oni znaleźli się w grupie powołanej przez selekcjonera na czerwcowy eliminacyjny dwumecz.
2 czerwca w Serravalle młodzi Polacy „odrobili zadanie”, wygrywając 5:0 z San Marino. Tym razem dubletem popisał się Bartosz Białek, który zastąpił wspomnianego Benedyczaka w pierwszej jedenastce. Przy równoczesnej sensacyjnej porażce Izraela z Łotwą, Biało-czerwoni wskoczyli na drugie miejsce w tabeli, z przewagą dwóch punktów nad Izraelczykami. Mają jednak gorszy bilans bezpośrednich gier z nimi, więc remis z Niemcami do zachowania statusu wicemistrza nam nie wystarczy (Izrael w ostatnim meczu zapewne wygra z San Marino).
Do drużyny Macieja Stolarczyka dołączyli w piątek Jakub Kiwior i Sebastian Walukiewicz, wcześniej uczestniczący w zgrupowaniu pierwszej reprezentacji. Czesław Michniewicz zatrzymał jednak do swej dyspozycji dwóch innych piłkarzy, mogących jeszcze grać w młodzieżówce, na dodatek mających dla niej kluczowe znaczenie. Mowa o Nicoli Zalewskim oraz kapitanie kadry U-21, Jakubie Kamińskim. Na szczęście zespół Stolarczyka omijają urazy. Pod znakiem zapytania stoi jedynie ewentualny występ Kamila Kruka z Zagłębia Lubin.
Do poniedziałku na mecz, który odbędzie się na stadionie ŁKS, sprzedano 10 tysięcy wejściówek. Relację ze spotkania Polska – Niemcy obejrzeć będzie można od godz. 17.30 w TVP Sport oraz na TVPSPORT.PL.