Polski zespół dysponuje wieloma znakomitymi napastnikami. Chociaż z powodu kontuzji wśród powołanych zabrakło Arkadiusza Milika, to szkoleniowiec w dalszym ciągu może liczyć na Roberta Lewandowskiego i Krzysztofa Piątka. Większość kibiców i ekspertów nie ma wątpliwości, że takiego bogactwa nie ma sensu marnować na ławce i trzeba zagrać na dwójkę wysuniętych napastników. Innego zdania jest jednak były snajper biało-czerwonych, Artur Wichniarek. W programie "Prawda Futbolu" stwierdził, że Jerzy Brzęczek powinien postawić na szpicy na tylko jednego zawodnika.
Z taką opinią nie zgadza się prezes PZPN, Zbigniew Boniek. Postanowił żartobliwie zaznaczyć to na Twitterze pisząc, że selekcjoner zapewne postąpiłby według życzenia Wichniarka, gdyby miał do dyspozycji Lewandowskiego i właśnie byłego reprezentanta Polski. Włodarz federacji nie mógł się jednak spodziewać, że za chwilę zostanie skarcony bezlitosną kontrą. 42-latek postanowił zażartować z zupełnie nieudanej przygody Bońka w roli szkoleniowca biało-czerwonych.
Wszelkie wątpliwości dotyczące składu zostaną rozwiane w piątkowy wieczór. Tego dnia o godzinie 20:45 Polska rozpocznie pojedynek ze Słowenią na stadionie w Lublanie.