Jak dowiedział się "Super Express", choć jeszcze formalnie pozostaje z Arturem w związku małżeńskim (wkrótce wystąpi o separację), postanowiła wrócić do panieńskiego nazwiska - Modrzewska. Właśnie otrzymała oficjalną urzędową decyzję konieczną przy załatwianiu tego rodzaju spraw.
Pani Katarzyna planuje przenieść się do Glasgow i zająć... biznesem! Gdy jeszcze mieszkała w Szkocji z Borucem, założyła razem z koleżanką firmę pośrednictwa pracy. Teraz ma zamiar rozkręcić biznes. Już poszukuje odpowiedniego i bezpiecznego lokum gwarantującego spokój jej i dziecku.
Oczywiście nie wchodzi w grę możliwość zamieszkania w kupionej niedawno luksusowej posiadłości Boruca na przedmieściach Glasgow. Tam bowiem bramkarz Celticu wciąż mieszka ze swoją dziewczyną Sarą Mannei.
Jak twierdzą osoby z otoczenia żony Boruca, pani Katarzyna, z wykształcenia psycholog, nie może spokojnie patrzeć na sportowy upadek męża. Ma nadzieję, że obecność w Glasgow ich synka Aleksa (w czerwcu skończy rok) pomoże Arturowi w odzyskaniu psychicznej równowagi i wysokiej sportowej formy.
Na taki gest może się zdobyć tylko kobieta o wielkim sercu...