"Super Express": - Miała być Ameryka, jest Grecja. Co się stało?
- Columbus Crew był mną bardzo zainteresowany, ale w pewnym momencie negocjacje utkwiły w martwym punkcie. Zarówno ze mną, jak i z Celtikiem Glasgow. W związku z tym Larissa ma duże szanse, aby mnie pozyskać. Wprawdzie nie jest to jeszcze przesądzone, ale już dziś wszystko powinno być załatwione.
- Sprawdziłeś, na którym miejscu w lidze greckiej jest Larissa?
- Wiem, że to nie jest Panathinaikos czy Olympiakos, ale w tej chwili nie mam za bardzo innego wyjścia. Chcę grać, a w Celticu nie miałbym na to szans. Wiadomo, że przed nami EURO 2008, a siedząc na ławce w Szkocji nie byłbym w stanie właściwie się przygotować do tego turnieju. W związku z tym przyjmę ofertę Greków. A wracając do pytania: Larissa zajmuje 10. miejsce w tabeli.
- Radosław Matusiak wrócił do Polski. Może ty także powinieneś zrobić to samo?
- Zawsze powtarzałem, że karierę zakończę w polskiej lidze, ale na mój powrót do kraju za wcześnie. Mam 32 lata i podpisując nowy kontrakt muszę patrzeć na wiele aspektów. Nie wdając się w szczegóły: mogę tylko powiedzieć, że oferta Larissy jest najlepsza, jaką ostatnio otrzymałem. Podoba mi się też to, że Grecy są bardzo zdeterminowani, żeby mnie pozyskać. Dlatego wiele wskazuje, że się dogadamy.
- Gdzie będziecie dobijać targu?
- To nie jest jeszcze ustalone. Szkocja, Londyn, Grecja. To nie ma znaczenia. Najważniejsze, że zanosi się na to, iż w końcu znów zacznę grać w piłkę, a na tym najbardziej mi zależy.