Milik poinformował Napoli o woli odejścia z klubu po czterech latach już jakiś czas temu. Wolą "Azzurrich" było przedłużenie kontraktu z polskim zawodnikiem, ale ten dokonał innego wyboru. Liczył bowiem, że będzie mógł trafić pod skrzydła swojego byłego szkoleniowca, Maurizio Sarriego, który prowadził wówczas Juventus. Włoch jednak odpadł z turyńczykami z Ligi Mistrzów już w 1/8 finału i tę potężną wpadkę przypłacił głową, a temat Milika umarł.
Lewandowski WALNIE POD PALMĘ w środku sezonu, gdy Bayern będzie grał?! BOLESNA prognoza
Według "Il Corriere dello Sport", obecnie polski zawodnik... blokuje rynek transferowy napastników we Włoszech. Odmawia bowiem przenosin do Romy, przez co Juventus nie może ściągnąć z Wiecznego Miasta Edina Dżeko. Giallorossi bowiem byliby w gotowości do pożegnania się z Bośniakiem tylko w przypadku zakontraktowania Polaka. Na tę chwilę wola 26-latka sprawia, że pojawił się swoisty pat i nie wiadomo, jak zostanie rozwiązany.
Jedno jest pewne - Milik decyzję odnośnie swojej przyszłości musi podjąć dość szybko, gdyż okno transferowe pozostanie otwarte jeszcze tylko do 5 października. Pozostanie w Napoli grozi polskiemu zawodnikowi rokiem z małymi szansami na grę, a przecież już za kilka miesięcy rozpoczną się mistrzostwa Europy...