Gdy szkoleniowcem Juventusu był jeszcze Maurizio Sarri wiele wskazywało na to, że turyńczycy sięgną latem właśnie po reprezentanta Polski. Doświadczony Włoch ściągął już bowiem byłego zawodnika m.in. Bayeru Leverkusen i Ajaxu Amsterdam w 2016 roku na Stadio San Paolo i mocno cenił sobie jego umiejętności. Odpadnięcie "Bianconerich" w 1/8 finału Ligi Mistrzów z Olympique'em Lyon sprawiło jednak, że doszło do zmian na ławce trenerskiej, a co za tym idzie - także i planów transferowych.
Co się stało z FRYZURĄ Anny Lewandowskiej?! Tajemnicze ZDJĘCIE i DZIWNE komentarze
Później media zaczęły Milika intensywnie łączyć z ekipą Romy, ale i ta wydaje się coraz bliżej zatrzymania w swoich szeregach Edina Dżeko. Co zatem zrobi Polak, który chciałby zostać we Włoszech? Według mediów z Półwyspu Apenińskiego, najkonkretniejszą opcją dla snajpera na tę chwilę jest podpisanie kontraktu z Fiorentiną. Toskańczycy poszukują nowego napastnika jako jedna z nielicznych włoskich drużyn - i mają przy tym spory kapitał swojego właściciela Rocco Commisso.
Gdyby jednak faktycznie doszło do przenosin Milika do Fiorentiny, trudno byłoby mówić o progresie względem Napoli, a nawet... braku regresu. Florentczycy mają bowiem spore plany i chcieliby dołączyć do grona drużyn walczących o europejskie puchary, ale obecnie wydają się być zdecydowanie co najmniej półkę niżej od "Azzurrich".
Najbliższe tygodnia ostatecznie wyjaśnią przyszłość reprezentanta Polski.