Pandemii koronawirusa, kilkumiesięcznej przerwy i wszystkich jej następstw jeszcze kilka miesięcy temu nie dało się przewidzieć. Futbol, podobnie jak i szereg innych aspektów życia i gałęzi gospodarki, adaptuje się do całkowicie nowej sytuacji. Jednym z najbardziej znamiennych wydarzeń związanych z tym wszystkim jest rozgrywanie meczów albo bez udziału publiczności, albo w najlepszym przypadku - tak jak w Polsce - przy bardzo ograniczonej widowni.
STRASZNA obelga na piłkarskim boisku. Obrażał CIĘŻKO CHORĄ matkę rywala
Były trener Krzysztofa Piątka z czasów występów napastnika w Genoi, Cesare Prandelli, w rozmowie z "Tutticonvocati" zabrał głos na temat takiego stanu rzeczy i nie pozostawił cienia wątpliwości. - Jakikolwiek sport bez publiczności nie budzi entuzjazmu. Słusznie było jednak wznowić rozgrywki, choć to nie jest piłka przyjemna - podkreślił Włoch.
I dodał już nieco bardziej optymistycznie: - Futbol jest magiczny i automatycznie znajdą się w nim ciekawe bodźce.
Słowom Prandellego z pewnością trudno się dziwić. Mecze piłkarskie rozgrywane całkowicie bez publiczności bez wątpienia tracą na jakości nawet w odbiorze telewizyjnym. Pozostaje mieć wyłącznie nadzieję, że wkrótce sytuacja się unormuje. Niewykluczone, że we Włoszech już w drugiej połowie lipca władze podążą tropem PKO Ekstraklasy i pozwolą kibicom zajmować 25% pojemności stadionu.