Cristiano Ronaldo, Juventus

i

Autor: East News Cristiano Ronaldo

Cristiano Ronaldo znowu obiektem zainteresowania policji. Śledztwo zostało otwarte

2019-08-09 7:27

Cristiano Ronaldo ostatnio często znajduje się w centrum zainteresowania policji. Nie tak dawno musiał tłumaczyć się ze sprawy potencjalnego gwałtu, przed sądem odpowiadał za oszustwa podatkowe. Teraz choć sprawa dotyczy jego osoby, to raczej nie powinien się obawiać kary. Mogą ją ponieść odpowiedzialni za organizację meczu Juventusu z gwiazdami ligi koreańskiej, w którym to Portugalczyk nie wystąpił.

Policja z Korei Południowej oficjalnie poinformowała, że rozpoczęła dochodzenie wymierzone przeciwko firmie TheFasta. Spółka ta odpowiedzialna była za organizację meczu towarzyskiego między Juventusem Turyn a gwiazdami ligi koreańskiej, który odbył się pod koniec ubiegłego miesiąca w Seulu. Kibice ochoczo kupowali wejściówki na to wydarzenie, ponieważ zapewniano, że będą mogli zobaczyć na żywo Cristiano Ronaldo. Portugalczyk ostatecznie nie pojawił się na placu gry choćby na chwilę i fani rozczarowani opuszczali obiekt. Niedługo później prawnicy zapowiedzieli pozew zbiorowy przeciwko organizatorowi, domagając się między innymi zwrotu pieniędzy za rozdystrybuowane bilety.

A trzeba wiedzieć, że nie są to małe kwoty. Jeśli medialne doniesienia o tym, że organizator zapewniał grę Cristiano Ronaldo przynajmniej przez 45 minut się potwierdzą, to kibice mogą otrzymać nawet 300 euro. Wielu z nich właśnie tyle zapłaciło za bilety tylko po to, żeby zobaczyć na żywo w akcji jedną z największych gwiazd futbolu w historii. Jak zaznaczyła policja Korei Południowej, głównym celem śledztwa jest potwierdzenie czy rzeczywiście taki zapis istniał.

Przez całą sytuację Juventus Turyn naraził się na straty wizerunkowe. W ubiegłym tygodniu do Turynu dotarł bowiem list, o którym zrobiło się głośno. Władze ligi koreańskiej wysłały list z protestem i zażądały od ekipy ze stolicy Piemontu wyjaśnień oraz przeprosin. "Stara Dama" zasłaniała się rzekomą kontuzją Cristiano Ronaldo. Ta jednak nie przeszkadzała mu normalnie trenować z zespołem.

Najnowsze