Mija już ponad rok, odkąd fani po raz ostatni właściwie we wszystkich krajach Europy mogli się wybrać na stadion bez jakichkolwiek obostrzeń i tłumnie dopingować swoją drużynę. Nic dziwnego, że wśród kibiców wzmaga się tęsknota za możliwością dopingowania swoich drużyn na żywo. Pandemia koronawirusa jednak nie odpuszcza i kwestie bezpieczeństwa należy mieć na uwadze oczywiście w sposób priorytetowy. W świecie najlepszego futbolu zdecydowanie możemy mówić już jednak o światełku w tunelu.
Którzy polscy sportowcy NIE ZOSTANĄ zaszczepieni priorytetowo?
Jeden z krajów najmocniej doświadczonych przez COVID-19, a więc Włochy, powoli luzuje swoje restrykcje. Rząd Italii wydał zgodę na to, aby rzymskie Stadio Olimpco wypełniło się w 25% podczas spotkań mistrzostw Europy. A to nie wszystko. Włosi zamierzają rozegrać przy takiej właśnie frekwencji dwie ostatnie kolejki Serie A. Byłoby to bardzo istotne wydarzenie, jako że w najlepszych ligach Starego Kontynentu próżno było wypatrywać takiej publiki, jaka może pojawić się choćby na mediolańskim San Siro - około 20-tysięcznej.
Krzysztof Piątek w koronawirusowej PUŁAPCE! Polak w izolacji, mecze Herthy odwołane
Co więcej włoski rząd zaznacza, że nie zamierza już cofać się w kwestii obostrzeń. Jeżeli restrykcje zostaną poluzowane to już na stałe. Znoszone będą stopniowo, jednak według tych zapowiedzi możemy się spodziewać, że jeśli stadiony będą mogły wypełniać się w 25% swojej pojemności to nie wrócimy do sytuacji, w której obecność fanów w takiej liczbie będzie niemożliwa.