Saga z potencjalnym transferem Cristiano Ronaldo tak naprawdę trwa już od kilku tygodni. W kontekście kolejnego przystanku w piłkarskiej karierze portugalskiej gwiazdy wymieniało się m.in. Paris Saint-Germain czy Real Madryt. Jeszcze kilka dni temu wydawało się jednak, że są to jedynie plotki. Szanse na transfer praktycznie do zera zminimalizował wpis CR7 na Instagramie, w którym podkreślił on, że nie ma zamiaru ruszać się z Turynu. „Każdy, kto mnie zna, wie, jak bardzo skupiam się na pracy. Mniej gadania, więcej działania - to było moje motto przewodnie od początku kariery. Jednak biorąc pod uwagę wszystko, co ostatnio zostało powiedziane i napisane, muszę przedstawić swoje stanowisko. Bardziej niż brak szacunku dla mnie jako człowieka i zawodnika, frywolny sposób przedstawiania mojej przyszłości w mediach jest lekceważeniem wszystkich klubów zaangażowanych w te plotki, a także ich zawodników i personelu. Przerywam teraz milczenie, aby powiedzieć, że nie mogę pozwolić, aby ludzie dalej bawili się moim imieniem. Pozostaję skoncentrowany na karierze i pracy, zaangażowany i przygotowany na wszystkie wyzwania, z którymi muszę się zmierzyć. Wszystko inne? Wszystko inne to tylko gadka” – pisał wówczas Portugalczyk.
CR7 trafi na Wyspy?
Wygląda jednak na to, że sytuacja nie jest tak czarno-biała jak przedstawił ją legendarny Portugalczyk. Znany ze sprawdzonych informacji ekspert transferowy Gianluca di Marzio poinformował bowiem, że jeszcze tego lata Cristiano Ronaldo może trafić do… Manchesteru City. „The Citizens” po fiasku rozmów w sprawie transferu Harry’ego Kane’a wciąż szukają łowcy goli, a Pep Guardiola swą uwagę miał skierować w kierunku asa Juventusu. Wg doniesień di Marzio agent zawodnika Jorge Mendes zjawił się już nawet w siedzibie turyńskiego klubu, aby omówić warunki odejścia swojego klienta.
Wymiana zamiast transferu?
Działacze Juventusu rzekomo mieliby być otwarci na transfer Portugalczyka, ale z pewnością nie będą chcieli oddać go na zasadzie wolnego transferu. Ponadto najpierw będą musieli znaleźć godne zastępstwo dla CR7. Niewykluczone, że w tym przypadku z pomocą może przyjść im… Manchester City. Di Marzio zauważa bowiem, że możliwa byłaby wymiana Cristiano na Gabriela Jesusa, który od dłuższego czasu nie może znaleźć uznania w oczach Guardioli.
Cios w serce „Czerwonych Diabłów”
Problemem nie powinna być także pensja CR7. Portugalczyk miałby bowiem podpisać dwuletnią umowę gwarantującą mu zarobki rzędu 15 mln euro netto. Jeśli faktycznie doszłoby do przenosin 36-latka do „The Citizens”, byłby to ogromny cios dla wszystkich kibiców Manchesteru United. To właśnie w barwach tego klubu Cristiano Ronaldo wypłynął bowiem na szerokie wody, w kolejnych latach wielokrotnie deklarował także swoją miłość i przywiązanie do „Czerwonych Diabłów”. Jedno jest pewne – po takim transferze piłkarz nie mógłby liczyć na ciepłe powitanie ze strony fanów z czerwonej części Manchesteru.