"Super Express": - Czy Piotr Zieliński odejdzie z Napoli?
Giuseppe Bergomi: - W tej chwili wszystko na to wskazuje. Oczywiście, jego kontrakt obowiązuje do końca sezonu i w piłce nożnej działy się już nie takie zwroty. Jednak nie sądzę, aby w tym przypadku coś miało się zmienić. Wydaje się, że piękna przygoda pomocnika z Napoli dobiega końca.
- Jak zatem ocenia pan jego dorobek w Neapolu?
- Mimo obecnego sezonu, w którym zawodzi cała drużyna, Piotr stał się jedną z legend Napoli. Zdobył mistrzostwo, na które pod Wezuwiuszem czekano przez dekady. Jestem przekonany, że ta drużyna będzie tam wspominana latami. Zieliński był, obok takich zawodników jak Kwaraczelia, Osimhen, czy Kim wiodącą postacią i to na nim trener Luciano Spaletti oparł drużynę. Poza tym styl, w jakim Napoli sięgnęło po tytuł był imponujący. Dawno nikt nie widział tak grającej włoskiej drużyny. Dlatego Neapol często będzie do niej wracał.
Na co zdecyduje się Piotr Zieliński? "Miałby pewny plac w tym klubie, ale ten kaganiec..."
- Wydawało się, że to w Napoli Zieliński zakończy karierę.
- Taki jest futbol. Przecież rok wcześniej klub z południa Włoch opuścili Dries Mertens, czy Lorenzo Insignie, o których można było powiedzieć dokładnie to samo. Poza tym oni w przeciwieństwie do Zielińskiego opuścili klub bez tego najważniejszego dla neapolitańczyków trofeum. Bez cienia wątpliwości obaj mogą tytułować siebie legendami Napoli.
- Dlaczego w tym sezonie Napoli dotknął tak głęboki kryzys? Dziewiąta lokata na półmetku sezonu, to wręcz zawstydzający wynik dla obrońcy trofeum mistrzowskiego.
- Faktycznie, ale warto dodać, że strata neapolitańczyków do czwartej Fiorentiny wynosi zaledwie pięć punktów, więc jest to wynik spokojnie do odrobienia. Jestem przekonany, że Napoli jeszcze powalczy w tej edycji o awans do Ligi Mistrzów. Jednak ten sezon jest bez wątpienia słabszy. Z drużyny odeszli Kim, który był liderem formacji obronnej. Zabrakło także środkowego pomocnika Elmasa, Hirvinga Lozano, ale przede wszystkim zabrakło Luciano Spalettiego, z którym po mistrzowskim sezonie nie przedłużono umowy. Sprowadzony w jego miejsce Luis Garcia nie spełniał oczekiwań właścicieli, a obecnie trener Walter Mazzari punktuje jeszcze słabiej. Napoli bez dwóch zdań zmaga się z kryzysem, ale do końca sezonu jeszcze wiele może się zdarzeń.
Szymon Żurkowski wróci na szczyt? To w tym klubie ma zagrać kadrowicz
- Zieliński w tym roku skończy 30 lat. Media spekulują o jego transferze do Interu Mediolan. Jak pan oceniałby ten transfer?
- Warto podkreślić, że są to spekulacje, ale moim zdaniem mają sporo uzasadnienia. Po pierwsze Zieliński mieszka w Italii od wielu lat. Doskonale tutaj się czuje. Zna język i chyba niechętnie przenosiłby się w inne miejsce. Poza tym Inter w tym sezonie toczy pasjonujący bój o tytuł z Juventusem. Na półmetku obie drużyny narzuciły konkurentom szalone tempo. Dlatego ich wyścig zapowiada się pasjonująco do końca sezonu. Inter w tej chwili ma najmocniejszy skład. Od początku był wymieniany jako główny faworyt do mistrzostwa, więc w tej chwili spełnia te oczekiwania. Zieliński dodatkowo wzmocniłby tę drużynę. Jako zawodnik ma sporo jakości. Jest świetnie wyszkolony technicznie. Poza tym w Napoli udowodnił, że potrafi kreować grę.
- Tymczasem w Interze ten środek pola już teraz jest piekielnie mocny: Mihitaryan, Calhanoglu i Barella. Potężna konkurencja dla Polaka.
- Zgadza się, tylko Mihitaryan ma już swoje lata, ale mimo upływu czasu trzyma wysoki poziom. Poza tym Simone Inzaghi często gra trójką środkowych obrońców. Zieliński doskonale zna i odnajduje się w podobnym systemie, więc myślę, że na pewno poradziłby sobie w Mediolanie. Poza tym przychodziłby do „nerrazzurich” jako lider Napoli, z którym zdobył mistrzostwo, a Inter kocha zwycięzców.
- Pytanie, czy Inter będzie stać na taki ruch. Wiele mówi się o problemach finansowych Interu.
- Kolejne publikacje to potwierdzają. Jednak te problemy nie zaczęły się wczoraj. Latem Inter sprzedał Brozovicia i Onanę. Klub ma kłopoty, ale nie wpływają one na kondycję sportową. „Nerazzurri” w ubiegłym sezonie awansowali do finału Ligi Mistrzów, w tym są liderem. Informacje o ich kłopotach finansowych regularnie pojawiają się w mediach od kilku lat. Nikt tego nie bagatelizuje. Jestem ciekawy, jak ten obecny zostanie rozwiązany.