Przypadki zaginięć piłkarzy w wysokorozwiniętych krajach europejskich, zwłaszcza tych grających w najlepszych ligach Starego Kontynentu, są niezwykle rzadkie. Teraz jednak wszystko wskazuje na to, że z takim problemem zetknęła się włoska Sampdoria. Jak informują włoskie media, Mohamed Ihattaren nie wrócił do klubu od 12 października i żaden z jego przedstawicieli nie jest w stanie skontaktować się z piłkarzem. Zawodnik opuścił Włochy i udał się do swojej rodziny w Holandii, ponieważ zmarł jego ojciec. 19-latek do tej pory nie wrócił i przewiduje się, że wciąż przebywa w Holandii, chociaż nie ma go w miejscu, w którym mieszka jego rodzina.
Niebieskie trio trzęsie ligą. Święta Trójca prowadzi Lecha Poznań po tytuł
Co się dzieje z młodym piłkarzem Sampdorii?
Trudno w tej chwili wyrokować, czy młodemu Holendrowi stało się coś poważnego, czy jest to raczej efekt ogromnej niesubordynacji z jego strony. Mohamed Ihattaren w ostatnim dniu okienka transferowego został wykupiony przez Juventus z PSV Eindhoven za 1,9 mln euro. Jako że w stolicy Piemontu nie mógł liczyć na grę, „Stara Dama” zdecydowała się wypożyczyć zawodnika do Sampdorii. Ten jednak pojawił się na treningu z nadprogramowymi kilogramami i musiał nadrabiać zaległości treningowe. Ihattaren wciąż nie zadebiutował w Sampdorii i tylko raz znalazł się na ławce rezerwowych – w spotkaniu przeciwko Interowi Mediolan (2:2).