Brazylijczycy dość nieoczekiwanie przejęli organizację tegorocznego Copa America, co jeszcze mocniej uwypukliło ich jako głównego faworyta turnieju. „Canarinhos” bez problemu awansowali do ćwierćfinału, zgarniając w grupie 10 punktów w czterech meczach i zajmując w niej 1. miejsce. Dość nieoczekiwanie na podopiecznych Tite w ¼ finału czekał jednak niezwykle trudny rywal. Neymar i spółka musieli bowiem stawić czoła reprezentacji Chile, która w fazie grupowej zawiodła i wywalczyła awans dopiero z 4. miejsca. Finalnie gospodarze wygrali 1:0 po bramce Lucasa Paquety i awansowali do dalszych gier. Z takim rezultatem nie mógł pogodzić się gwiazdor pokonanej drużyny Arturo Vidal, który winę za odpadnięcie zrzucił na sędziującego to spotkanie Patricio Lostau’a.
Vidal: Ten sędzia to błazen!
- W tym meczu potrzebowaliśmy sędziego, który ma jaja, który jest sprawiedliwy i który nie chce być błaznem meczu. To nas smuci, zostaliśmy pokonani przez świetny zespół, głównego kandydata do zdobycia tytułu, który gra u siebie. Odchodzimy z wysoko podniesioną głową – wypalił Vidal w rozmowie z DirecTV Sports. Następnie 34-latek dodał także, że duży wpływ na porażkę miała nieobecność jednego z kluczowych zawodników zespołu, Alexisa Sancheza. - Zabrakło nam bramki, a z sędzią, który myśli, że jest centralną postacią widowiska, jest ciężko. Alexis był kontuzjowany, ważne jest, by odzyskał zdrowie. Jeśli zagramy tak jak dzisiaj, będziemy gotowi do zażartej walki w eliminacjach – podkreślił.
Copa America – Brazylia sięgnie po tytuł?
Brazylijczycy pokonali Chile 1:0 po bramce Lucasa Paquety pomimo, że przez prawie całą drugą połowę musieli grać w osłabieniu. Za brutalny atak w stylu kung-fu czerwony kartonik obejrzał bowiem Gabriel Jesus. W półfinale „Canarinhos” zmierzą się z Peru, które po rzutach karnych pokonało Paragwaj (po 120 minutach było 3:3). Druga para półfinałowa zostanie wyłoniona w nocy z soboty na niedzielę. Najpierw zmierzą się ze sobą Urugwaj oraz Kolumbia (4.07, godz. 0:00), a następnie Argentyna z Ekwadorem (4.07, godz. 3:00). Transmisje z obu spotkań przeprowadzi TVP Sport.