Wydarzyło się to zaledwie trzy dni po pierwszej kolejce włoskiej ekstraklasy, w której Ibrahimović zaprezentował się znakomicie i zdobył wszystkie bramki w meczu Milan - Bologna (2:0).W marcu tego roku Zlatan Ibrahimović wszedł w kampanię na rzecz zbiórki funduszy dla włoskich służb ratowniuczych. Rzucił wtedy chwytliwe hasło:
"Jeżeli wirus nie przyjdzie do Zlatana, to Zlatan pójdzie do wirusa".
Pół roku później wirus "odszczekał się" fenomenalnemu piłkarzowi.
Dzień przed Szwedem test antywirusowy wykrył chiński patogen u innego gracza Milanu, Leo Duarte.
Krotko po ujawnieniu przez klub wiadomości o swoim asie, "Ibra" oświadczył przez Twittera , że nie ma żadnych objawów choroby. I że wirus miał zły pomysł mierząc w niego.