Piątek wyjechał do Włoch przed sezonem 2018/19 i natychmiast błysnął formą. W 19 meczach w barwach Genoi strzelił aż 13 goli w Serie A i już po pół roku przeniósł się za 38 mln euro do Milanu. Dla tego legendarnego klubu zdobył w tamtym sezonie 9 bramek w 18 meczach i wydawało się, że drużyna będzie budowana wokół niego. Niestety następny sezon był dużo gorszy i władze "Rossonerich" zdecydowały się na powrotne ściągnięcie Zlatana Ibrahimovicia. Gorszy okres zbiegł się w czasie ze zmianą trenera, bowiem w maju 2019 r. Gennaro Gattuso odszedł z Milanu. Zastąpił go Marco Giampaolo, który chciał odmienić drużynę i wprowadził nowy system. W nim niezbyt odnalazł się "Pistolero", który strzelił tylko 4 gole w 18 meczach. To właśnie wtedy podjęto decyzję o powrocie Ibrahimovicia.
Czesław Michniewicz po czasie ujawnił tajemnicę. Jednym trikiem osiągnął sukces, wykiwał Szwedów
W galerii poniżej dowiesz się, jakie wykształcenie ma Jakub Błaszczykowski:
Piątek rozliczył się z przeszłością
Przyjście legendarnego Szweda okazało się początkiem końca Piątka w Milanie. Polski napastnik już w styczniu 2020 r. przeniósł się do Herthy Berlin, jednak w Niemczech nie spełnił oczekiwań. Dlatego w ostatnim oknie transferowym rozstał się z Herthą i wrócił do Włoch. W barwach Fiorentiny zdobył jak na razie 3 ligowe gole w 9 występach, a kibice "Violi" oczekują, że nawiąże do najlepszych momentów na włoskich boiskach. Te dość szybko się skończyły, a w rozmowie z "DAZN" 26-latek wyjaśnił powody gorszego okresu w Milanie.
Reprezentant Polski usłyszał fatalną diagnozę. Zmaga się z ogromnym bólem, liczy na lepsze jutro
- U trenera Giampaolo obowiązywał system, w którym gracze nie grali na tych pozycjach, do których byli przyzwyczajeni. W ciągu dwóch miesięcy się myliłem, zespół się mylił, było ciężko. Nie mogę powiedzieć, że słabo mnie rozumiał, ale potrzebowałem czasu, by zrozumieć ten system - powiedział Piątek cytowany przez portal WP SportoweFakty.