Reprezentant Polski w miniony weekend w meczu neapolitańczyków z Interem (0:3) wszedł na murawę na ostatnie 15 minut i nie mógł już odwrócić losów meczu. W jedenastce zabrakło go ze względu na skutki meczu Champions League z Realem Madryt, przegranego przez włoską ekipę 2:4. Dwadzieścia minut przed końcowym gwizdkiem „Zielek” musiał opuścić boisko z powodu urazu po chamskim zagraniu Antonio Rüdigera.
Teraz ze zdrowiem Polaka wszystko zdaje się być w porządku. Piątkowy mecz jest dla niego arcyważny, bo – zgodnie z nieustannymi sugestiami mediów – o pomocnika zabiegać mają Inter Mediolan i właśnie Juventus. Za tym pierwszym klubem optuje Marek Koźmiński. Jego zdaniem jednak ewentualna przeprowadzka do stolicy Piemontu mogłaby nastąpić dopiero latem, po wygaśnięciu kontraktu Zielińskiego z Napoli.
- Trzeba brać pod uwagę wielką nienawiść na linii Neapol – Turyn i ten kierunek transferu gotówkowego mógłby być trudny. Kibice Napoli raczej nie wybaczyliby Angelo De Laurentiisowi [właściciel Napoli – dop. aut.], że sprzedaje zawodnika do Juventusu – uważa były wiceprezes PZPN, który przez ponad dekadę grał na włoskich boiskach.
Koźmiński zaznacza, że inaczej wygląda sytuacja w przypadku ewentualnego transferu do Mediolanu. - Inter w Neapolu takich emocji nie budzi, więc jeśli sprzedaż miałaby dokonać już teraz, to raczej właśnie do Nerazzurrich. Turyn? Ewentualnie latem, po wygaśnięciu kontraktu „Zielka” z Napoli – dopowiada nasz ekspert. I podkreśla - czym różni się na przykład od Piotra Czachowskiego - że Polak większe szanse na regularną grę miałby w Turynie. - Juventus w tym momencie bardziej potrzebuje tego typu piłkarza, niż Inter - uważa nasz ekspert.
Mecz Juventus - Napoli w ramach 15. kolejki Serie A w piątego o godz. 20.45 w Turynie. Transmisja w Eleven Sports 1.