Milik gra w Napoli od 2016 roku i po czterech latach stwierdził, że znajduje się w odpowiednim momencie do zmiany barw klubowych. Pierwsze dwa sezony przygody pod Wezuwiuszem storpedowały mu poważne kontuzja kolana. Odkąd jednak się z nimi uporał i gra regularnie, pokazał się wielokrotnie z dobrej strony i zwrócił na siebie uwagę wielkich firm. Jak właśnie Juventusu, który najpoważniej zabiega o usługi polskiego napastnika.
Zbigniew Boniek będzie RATOWAŁ polski klub?! Spotkał się z byłym selekcjonerem kadry!
Problem w tym, że choć Milikowi na południu Włoch został tylko rok ważnego kontraktu, to jego obecna ekipa i tak oczekuje za niego bardzo istotnej sumy odstępnego - 40 milionów euro. "Bianconeri" aż tyle płacić nie zamierzają, wobec czego możliwe jest włączenie w transakcję któregoś z ich obecnych piłkarzy. "Tuttosport" sugeruje, że w tym kontekście może paść na Federico Bernardeschiego - skrzydłowego, który w stolicy Piemontu nie potrafi sprostać ogromnym oczekiwaniom.
Jeżeli Napoli zechciałoby związać się z byłym graczem Fiorentiny, a ten odejść z Juventusu celem poszukania okazji do częstszej gry, wówczas droga Milika do zespołu z Turynu może otworzyć się szeroko jak nigdy. Najbliższe tygodnie będą w tej sprawie kluczowe i z pewnością pojawi się mnóstwo informacji dotyczących negocjacji pomiędzy mistrzem i wciąż aktualnym wicemistrzem Włoch.