O ewentualnym transferze reprezentanta Polski mówiło się już od kilku tygodniu. W gronie zainteresowanych klubów wymieniało się takie kluby jak FC Barcelona, czy Real Madryt, a więc światowych gigantów. Do tych plotek podchodzono sceptycznie, ale skądś musiały się one brać. Piątek został jednak w lidze włoskiej.
Najbardziej konkretny w staraniach o polskiego napastnika był AC Milan. Jego transfer w dużej mierze zależny był od ruchu Gonzalo Higuaina, który miał trafić do Chelsea Londyn. Argentyńczyk, podobnie jak Piątek, w środę podpisał kontrakt z nowym klubem. Polak do Mediolanu trafił za 35 milionów euro.
Ze względu na to, że umowę zawarto późnym wieczorem oficjalna prezentacja odbyła się dzień później. - To dla nas ekscytująca inwestycja na teraz, ale przede wszystkim na przyszłość. Krzysiek jest zawodnikiem, który wpisuje się w profil piłkarza, których poszukujemy: młody, zdolny i ambitny. To symbolem odbudowy Milanu. Leonardo i Maldini wykonali ogromną pracę, żeby Krzysiek znalazł się w naszym klubie - powiedział na konferencji prasowej Ivan Gazidis, dyrektor generalny klubu.
Głos zabrał także nowy piłkarz Milanu. - Zawsze w siebie wierzyłem. Chcę robić to, co zawsze: strzelać gole w każdym meczu. Zapewniam: nic w moim życiu się nie zmienia, jestem tą samą osobą. I przyznaje: nigdy nie spodziewałem się transferu do takiego klubu - wyjawił Krzysztof Piątek.
- Chcę robić wielkie rzeczy. Jestem gotowy, na to wyzwanie. Milan szybko się mną zainteresował, klubowi zależało, żeby zrealizować mój transfer jeszcze w styczniu. Ja też tego chciałem. Czy jestem w szoku? Strzeliłem 13 goli w 19 meczach Serie A, wiedziałem, że zainteresują się mną inne kluby. Nie spodziewałem się może, że transfer nastąpi tak szybko. Perspektywa gry dla 80 tysięcy kibiców mnie nakręca. Urodziłem się gotowy. Zrobię wszystko, by Milan znowu zagrał w Lidze Mistrzów - dodał Polak.