Adriano był świetnie zapowiadającym się zawodnikiem i bardzo szybko udało mu się udowodnić to na boisku. Największą karierę zrobił w Interze Mediolan, gdzie w latach 2004–2009 zanotował 115 występów i zdobył 47 bramek. Z klubem z północy Włoch święcił największe triumfy na krajowym podwórku, kilkukrotnie zdobywając mistrzostwo i Puchar Włoch.
Transferowa ofensywa Lecha Poznań. Szwedzki napastnik będzie gwiazdą Ekstraklasy?
Mówiło się, że Brazylijczyk może zrobić naprawdę ogromną karierę, a zabiegały o niego największe kluby na Starym Kontynencie. Niestety Adriano zaprzepaścił tak naprawdę wszystko. Stało się to po śmierci ojca. Piłkarz załamał się i wpadł w depresję. Lekiem na całe zło miał być alkohol, ale jak wiadomo, to najgorszy wybór z możliwych.
Piątek tak WYCISKA na siłowni, że aż mu WYKRZYWIA BUZIĘ. Forma musi być! [ZDJĘCIA]
- Tylko ja wiem jak bardzo cierpiałem po śmierci mojego ojca. Czułem się zdewastowany. A potem było już tylko gorzej, ponieważ czułem się odizolowany. Byłem smutny, samotny oraz popadłem w depresję. Dlatego zacząłem pić alkohol - powiedział Adriano w rozmowie z włoskimi mediami. Piłkarz popadł w uzależnienie i do dziś nie potrafi się otrząsnąć. Do sieci trafiło wideo, na którym widać kompletnie pijanego byłego piłkarza. Brazylijczyk jest prowadzony przez znajomych, bo sam prawdopodobnie by nie ustał. Przykre obrazki zostały nagrane na ulicach Brazylii.
