Jak donosi hiszpańska prasa, Atletico chce zabezpieczyć się na wypadek prawdopodobnego odejścia jednej z gwiazd ofensywy: Diego Costa – Alvaro Morata (wypożyczony z Chelsea). Według Hiszpanów, reprezentant Polski byłby idealnym uzupełnieniem dla największej gwiazdy klubu z Madrytu, Antoine’a Griezmanna. Odejście Francuza jest akurat mało prawdopodobne, ma zapisaną w kontrakcie klauzulę odstępnego w wysokości 200 mln euro.
W Napoli już trwa przekonywanie Milika do podpisania nowego kontraktu. Na początku roku włoskie media pisały, że „biały dym” miał pojawić się do końca marca, ale umowy wciąż nie ma. Obecnie kontrakt Polaka obowiązuje do 2021 roku, a Napoli chciałoby przedłużyć go do 2024. Milik ma otrzymać również podwyżkę (teraz zarabia 2,5 mln euro rocznie, a po przedłużeniu – 3 mln plus bonusy).
Jeśli nawet w ciągu kilku tygodniu Milik przedłuży kontrakt, transfer do Atletico wcale nie będzie niemożliwy. Po pierwsze Hiszpanie bez problemu są w stanie zaoferować Milikowi większą wypłatę, a jeśli wyłożą dużą kwotę na stół, Napoli nie powinno robić problemu (w nowej umowie Milika nie będzie klauzuli odstępnego).