Sampdoria na zawsze pozostanie w jego sercu
Bereszyński w Sampdorii spędził sześć lat, był kapitanem zespołu, rozegrał 187 meczów i w ten sposób został drugim cudzoziemcem w historii klubu. W Napoli będzie występował na zasadzie wypożyczenia do końca sezonu. Klub z Neapolu zagwarantował sobie możliwość wykupu kadrowicza. Jeśli ten się sprawdzi pod Wezuwiuszem to podpisze dwuletnią umowę, a na konto Sampdorii wpłynie dodatkowo 1,8 mln euro. Ponadto teraz do Geniu odejdzie Alessandro Zanoli. - Gdy tu przyjechałem, byłem chłopakiem z wielkimi marzeniami - napisał Bereszyński w mediach społecznościowych. - Teraz stały się rzeczywistością, z tego powodu Genua i Sampdoria na zawsze pozostaną w moim sercu. Chciałbym podziękować kolegom z drużyny, sztabowi, klubowi i wszystkim kibicom za wspieranie mnie podczas tych sześciu wspaniałych lat. Będę miał tylko dobre wspomnienia. Nigdy dużo nie mówiłem, bo wolę zawsze dziękować na boisku, ale teraz muszę to napisać: Dziękuję bardzo! Razem z rodziną czuliśmy się tutaj jak w domu. Nie żegnamy się z Włochami, przede mną nowa przygoda. Do zobaczenia jutro, ale w nieco innej roli - czytamy we wpisie piłkarza.
Mundial oknem wystawowym
Kadrowicz na transfer zapracował udanym występem na mistrzostwach świata, gdzie należał do najlepszych piłkarzy reprezentacji Polski. W Napoli jego konkurentem na prawej obronie będzie włoski kadrowicz Giovanni di Lorenzo. - Zakładałem, że mundial będzie dla niego szansą, aby się pokazać - komentuje Piotr Czachowski, Piłkarz 1991 roku w Polsce. - To było takie okno wystawowe. Zrobił to wyśmienicie, bo zainteresowało się nim Napoli. Lider Serie A w tym sezonie wysoko zawiesiło sobie poprzeczkę, bo celuje w tytuł. Dlatego szuka doświadczonych piłkarzy, aby mieć szeroką kadrę do rywalizacji na kilku frontach, bo jest walka w Serie A, Pucharze Włoch i Lidze Mistrzów. Chcą dobrze wypaść, więc niezbędne są posiłki. Ale oceniam, że walka o pierwszy skład w Napoli będzie niezwykle trudna dla Polaka. W każdym razie, to będzie duża rzecz, gdy zamieni Sampdorię, która broni się przed spadkiem na walczące o tytuł Napoli. To będzie takie zamknięcie klamry jego pobytu we Włoszech. Wielkim klubom nie można odmawiać - podkreślił były kadrowicz.