Na kilkanaście kolejek przed końcem zmagań w Serie A, Krzysztof Piątek włączył się do konkursu "pudła sezonu". Podczas spotkania 24. kolejki włoskiej ekstraklasy, podczas której jego Salernitana mierzyła się z Monzą, napastnik reprezentacji Polski przeszedł sam siebie i nie trafił do pustej bramki, po czym za głowę łapał się nie tylko on, ale także kibice. Taki "wyczyn" sprawił oczywiście, że na Polaka spadła spora krytyka i tej można było spodziewać się również ze strony Paulo Sousy, ale jak się okazuje, nie tym razem.
Zaskakujący komentarz Paulo Sousy pod adresem Krzysztofa Piątka. Były trener Polaków nie poszedł za tłumem
Po swoim nieudanym debiucie w roli trenera Salernitany, kiedy to ekipa Portugalczyka uległa Lazio 0:2, były selekcjoner Biało-czerwonych starał się nie krytykować swoich piłkarzy, w tym Krzysztofa Piątka. Teraz, ku zaskoczeniu ogromnej części fanów, postanowił zrobić dokładnie to samo, skupiając się na pozytywach występu Piątka, który miał swój maleńki udział przy dwóch z trzech bramek, jakie zdobyła Salernitana.
Takich słów Krzysztof Piątek nie mógł się spodziewać od Paulo Sousy! Portugalczyk walnął prosto z mostu
- Trzeba podkreślić głębię, jaką dał Piątek. Nie zawsze wszystko było dobrze technicznie, ale bardzo urósł w trakcie meczu - stwierdził zaskakująca na konferencji pomeczowej Sousa pytany o polskiego napastnika. Dla Krzysztofa Piątka mecz z Monzą był wyborną szasną na przełamanie strzeleckiej niemocy. Polak w tym sezonie strzelił zaledwie 3 bramki. Ostatnią z nich na początku listopada ubiegłego roku, w spotkaniu z Cremonese.
Listen on Spreaker.