Lombardczycy wyszli na prowadzenie już w 4. minucie pojedynku. Wówczas piłka po ładnie zawiązanej akcji trafiła pod nogi Alfredo Donnarummy, który zdecydował się z kilkunastu metrów na bardzo mocny strzał na bramkę rywali. Mimo to futbolówka leciała raczej w Polaka, któremu jednak "przełamała" ręce i zatrzepotała w siatce.
Po tej sytuacji suchej nitki na Szczęsnym nie zostawiły włoskie media, uznając go najsłabszym graczem na boisku. Eurosport napisał: "Zapłacił za niebywały błąd: strzał Donnarummy był mocny, ale Polak w tej sytuacji podnosił ręce bardzo opieszale. Tak czy inaczej, widzieliśmy już jego lepsze wersje".
Zajmujący się Juventus serwis TuttoJuve.com stwierdził natomiast: "Gotowi, do startu i... ogromny błąd. Prowadzenie Brescii nosi podpis Szczęsnego oprócz tego Donnarummy. Bramkarz był jednak uważny w kolejnych akcjach, zawsze przy Balotellim. Cenna parada w końcówce po strzale Desseny".
Zanim nadejdzie październikowa przerwa reprezentacyjna, przed Wojciechem Szczęsnym i jego Juventusem jeszcze trzy mecze. Skala trudności będzie rosła - najpierw u siebie ze SPAL w Serie A, potem również w Turynie z Bayerem Leverkusen w Lidze Mistrzów, zaś na końcu ligowy klasyk na wyjeździe z Interem Mediolan.