O transferze Milika do Juventusu mówiło się już kilka razy, ale dość niespodziewanie dopiero pod koniec tegorocznego letniego okienka włoski zespół doszedł do porozumienia z polskim napastnikiem. Ten wreszcie mógł założyć koszulkę "Bianconeri", w której zdecydowanie odżył. Po nie najlepszym początku obecnego sezonu jeszcze w barwach Olympique Marsylia, w Juventusie 28-latek szybko udowodnił swoją jakość. Już w pierwszych występach zaczął strzelać bramki i przebił się do pierwszego składu "Starej Damy". Dobra forma w meczach nie była przypadkiem, o czym świadczą słowa Wojciecha Szczęsnego.
Wojciech Szczęsny nasłuchał się o Miliku. Kumpel Polaka musiał to z siebie wyrzucić
Okazuje się, że piłkarze Juventusu byli pod wrażeniem Milika już po pierwszych treningach! Jeden z nich, Daniele Rugani, był tak zachwycony, że natychmiast powiedział o swoich odczuciach Szczęsnemu. W końcu dzielił z nim szatnię od kilku lat, bowiem w Turynie występuje od 2013 r. z przerwami na pojedyncze wypożyczenia. Z kolei polski bramkarz opowiedział tę historię Mateuszowi Święcickiemu, dziennikarzowi Eleven Sports, którzy przekazał ją dalej w programie "Pogadajmy o piłce" na kanale Meczyki.
- Dwa tygodnie temu rozmawiałem z Wojciechem Szczęsnym i po, chyba, drugim treningu [Milika - przyp. red.] podszedł do niego Daniele Rugani i powiedział: "Ty, tego Milika to mi trudniej upilnować niż Vlahovicia. Wie, jak przyjąć, jak się zastawić" - zdradził Święcicki. Te słowa robią wrażenie, gdyż to Vlahović trafił do stolicy Piemontu jako gwiazda. Juventus zapłacił za niego zimą ponad 80 milionów euro, ale Milik nie odstaje od Serba statystykami. Polak ma w obecnym sezonie 4 gole, a jego konkurent do gry w ataku siedem, choć rozegrał kilka meczów więcej i w większym wymiarze czasowym. W Turynie Milika wspiera jego piękna ukochana: