Nie udało się uchronić kadrowiczów przed koronawirusem na ostatnim zgrupowaniu reprezentacji Polski. Tuż przed wylotem na pierwsze spotkanie w eliminacjach do mistrzostw świata okazało się, że patogen stwierdzono u Mateusza Klicha. Nie brakowało jednak zamieszania związanego z testami, bo niektóre wyniki były negatywne, a niektóre pozytywne. Zawodnik Leeds United ostatecznie nie zagrał w żadnym z trzech spotkań reprezentacji.
Załamany Lewandowski przerwał milczenie po kontuzji. Ryzyko było ogromne, smutek aż od niego bije
Pech nie ominął również Łukasza Skorupskiego, który do tej pory przebywa w izolacji. Istniało więc ryzyko, że piłkarze wracający ze zgrupowania niebawem mogą borykać się z tym samym problemem. Niepokojące informacje we czwartek nadeszły w kontekście zdrowia Piotra Zielińskiego. Pomocnik po powrocie do Neapolu otrzymał pozytywny wynik testu, który przeszedł na lotnisku.
Zbigniew Boniek podważa kompetencje niemieckich lekarzy?! Kontrowersyjna ocena prezesa PZPN-u
Było to o tyle zastanawiające, że Zieliński kilka miesięcy temu chorował już na koronawirusa. W piątek klub z południa Półwyspu Apenińskiego przekazał dobre wiadomości. - Wymaz molekularny, który w czwartek wieczorem przeszedł Piotr Zieliński, dał wynik negatywny - czytamy w oświadczeniu klubu. Oznacza to, że Polak będzie mógł zagrać w najbliższych meczach Napoli.