Reprezentant Polski w wyjściowym składzie Interu na mecz ligowy (w Champions League dwie z trzech gier zaczynał w „jedenastce”) znalazł się… po raz pierwszy, choć to już 9. kolejka. Drogę do podstawowego zestawienia mediolańczyków otwarła mu kontuzja Hakana Calhanoglu. Szansę wykorzystał jednak w pełni!
Piotr Zieliński wysłał Inter do nieba, a potem zszedł z boiska i stało się…
Dwukrotnie – w 15. (na 1:0) i 37. minucie (na 3:2) - pewnie egzekwował rzuty karne. W obu przypadkach kropnął z prawej – nieuchronnie do siatki Juventusu, choć w odmienne narożniki bramki strzeżonej przez Michele Di Gregorio. Kiedy w 63. minucie, przy stanie 4:2, nasz rodak opuszczał murawę, trybuny Giuseppe Meazza wypełnione wniebowziętymi fanami gospodarzy żegnały go owacją na stojąco.
Piotr Zieliński przebije się do składu Interu? Piotr Czachowski o sytuacji gwiazdy reprezentacji Polski [ROZMOWA SE]
Słusznie klaskały, wiwatowały i skandowały jego nazwisko. To Piotr, „święty” i świetny tego wieczoru, trzymał bowiem, klucze do mediolańskiego piłkarskiego raju. - Trudno tej opinii i tym faktom zaprzeczyć – powiedział nam Marek Koźmiński, zachwycony poziomem gry Polaka. Po jego zejściu z murawy gospodarze dali sobie strzelić dwa gole – niezwykłej sztuki dokonał 19-letni Kenan Yildiz, który wszedł na murawę… minutę przed zejściem z niej Zielińskiego. W efekcie mecz skończył się remisem 4:4.
Włosi bezkompromisowi w ocenie Piotra Zielińskiego
Nic dziwnego, że radość mieszała się u Zielka z goryczą. - Zdobycie dwóch goli z mocnym rywalem cieszy. Ale najważniejsze jest zwycięstwo, a tego nie udało się osiągnąć – cytował go portal „football-italia.net”. Komentarze innych mediów – pełne ocen od 7,5 do 9 dla Zielińskiego – nie zostawiają wątpliwości co do jego wartości.
„Nieprzypadkowo najlepszy okres Interu zakończył się, gdy Polak siadł na ławce. Inter nie był w stanie zachować kontroli w środku boiska” – napisał Eurosport. A serwis tuttomercatoweb.com podkreślał rolę pomocnika w kreowaniu poczynań kolegów. „Drużyna funkcjonowała zgodnie z jego dyrektywami" – ocenili jego dziennikarze.