Piotr Lisek, podobnie jak w trakcie Igrzysk Olimpijskich w Rio, nie wróci do ojczyzny z medalem. Mimo że Polak walczył do ostatnich chwil i podejmował heroiczne próby skoku na 5,87 metra, to nie był w stanie przebić tej wysokości, co ostatecznie zakończyło marzenia Polaka o medalu. Po konkursie można czuć wielki niedosyt, zważając na fakt, że Polak był jednym z faworytów do olimpijskiego medalu.
Piotr Lisek bez medalu. Niedosyt po konkursie Polaka
Mimo że Lisek dobrze zaczął zmagania w finale i pewnie pokonał wysokość 5,80, to rywale, którzy pojawili się dziś na stadionie olimpijskim w Tokio byli po prostu za mocni. Thiago Braz z Brazylii, Christopher Nielsen z USA, Armand Duplantis ze Szwecji oraz Renaud Lavillenie z Francji okazali się lepsi i przebili bez najmniejszych problemów odległość 5,92.Piotr Lisek zakończył rywalizację na szóstym miejscu, przegrywając swój medal o całe 7 centymetrów. Trzeba przyznać, zę reprezentant Polski ma wielkiego pecha w trakcie zawodów, ponieważ w Rio zajął miejsce tuż za podium zawodów.