Polscy fani chętnie śledzą zawody lekkoatletyczne na igrzyskach olimpijskich, ponieważ w wielu konkurencjach możemy oglądać naszych reprezentantów. W niedzielnych zmaganiach w konkurencji biegu na 100 metrów przez płotki startowały dwie Polki – Klaudia Siciarz i Pia Skrzyszowska. Nasze zawodniczki walczyły o finał, ale zarówno jednej jak i drugiej ta sztuka się nie udała. Czy rywalizacja ta mogła potoczyć się inaczej? Być może, ponieważ start w drugim półfinałowym biegu, w którym udział brała Pia Skrzyszowska, był dla zawodniczek niezwykle stresujący. Wszystko dlatego, że trzykrotnie sędziowie przerywali wyścig wywołując falstart. Sytuacja jest o tyle kontrowersyjna, bo nie ma pewności, co było tego powodem.
Tragedia na igrzyskach w Tokio. Kontuzja i eutanazja
Trzy falstarty w biegu Skrzyszowskiej
Bieg półfinałowy z udziałem Pii Skrzyszowskiej przerywany był aż trzykrotnie. Co jednak ciekawe, żadna z zawodniczek nie została zdyskwalifikowana. Na powtórkach wideo widać, było, że żadna z nich nie ruszyła przed wystrzałem pistoletu startowego, dlatego też zastanawiające jest, czemu sędziowie aż trzykrotnie ogłaszali falstart co z pewnością było bardzo trudne dla wszystkich zawodniczek.
Piekło w Tokio. Dramatyczna relacja polskiej zawodniczki
Pia Skrzyszowska ostatecznie zajęła 6. miejsce i nie miała szans na wejście do finału. Po biegu była bardzo rozżalona, a kilkukrotne wchodzenie w bloki startowe z pewnością jej nie pomagały. Skrzyszowska przyznała, że jej bieg był zły technicznie, jednak młoda zawodniczka może być zadowolona ze swoich wyników.