Iga Świątek walczy na kortach w Tokio!

i

Autor: Pawel Skraba/ SUPER EXPRESS

Kubot o Świątek po zwycięstwie w mikście: Świetnie wykonała plan

2021-07-28 13:15

Iga Świątek i Łukasz Kubot zameldowali się w 1/4 finału turnieju miksta w igrzyskach Tokio 2020. Polscy tenisiści mieli grać z Hiszpanami, ale po dramatycznym zasłabnięciu na korcie Pauli Badosy w meczu singla, zmieniono im rywali. Świątek i Kubot zagrali z francuską parą Pierre-Hugues Herbert/Fiona Fero, którą pokonali 6:3, 7:6(3). Przed nimi mecz z Rosjanami. Poniżej rozmowa z Igą i Łukaszem.

- Kiedy dowiedzieliście się, że zamiast z Hiszpanami gracie z Francuzami?

Iga Świątek: Przypuszczaliśmy, że Paula Badosa może nie wyjść na miksta po tym jak skreczowała w singlu, bo nie kreczuje się w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich bez powodu. Przykro mi, że miała taką sytuację, ale koncentrowaliśmy się na tym, żeby przygotować się do gry z nowymi przeciwnikami, a prawie do końca nie wiedzieliśmy, kto to będzie. Na szczęście wystarczyło nam czasu, żeby na szybko obmyślić taktykę, którą też zmienialiśmy w trakcie gry. Fajnie, że byliśmy na tyle elastyczni, żeby to zrobić. Tak dobrze obserwowaliśmy co się dzieje po drugiej stronie siatki, że wytrąciliśmy rywalom ich broń z rąk.

Łukasz Kubot: Tak naprawdę to byliśmy dobrze przygotowani na parę hiszpańską. Zmieniono nam rywali w ostatniej chwili i graliśmy z Francuzami, a ja bardzo dobrze znam Herberta i wiem, że jest to jeden z najlepszych deblistów na świecie. Nie tylko świetnie serwuje, ale też returnuje. Cieszy mnie to, że Iga dzisiaj wykonała fantastycznie plan w swoich gemach serwisowych. Utrzymała swój serwis przez cały mecz. Wyłączyliśmy return Herberta, co uważam było kluczowe.

- Teraz gracie z rosyjską parą Wiesnina/Karacew. Kolejni mocni rywale.

Iga Świątek: Przede wszystkim będziemy mogli zagrać bez presji i oczekiwań, co jest przyjemne jak się walczy na korcie. Wiesnina jest bardzo utytułowaną i doświadczoną deblistką, a jeśli chodzi o Karacewa, to dla mnie gra z facetem będzie zawsze wymagająca. Pomyślimy nad taktyką, a Łukasz bardziej się na niej zna, bo gra więcej w debla, więc on tu jest szefem. Cieszę się, że mamy kolejna okazje znowu zagrać, bo każdy mecz zagrany na igrzyskach naprawdę dużo daje.

- Turniej miksta jest specyficzny, bo wygracie dwa mecze i będziecie w półfinale. To was motywuje czy stwarza dodatkową presję?

Łukasz Kubot: - Jest to dla nas coś nowego, a w mikście każdy mecz jest 50 na 50, bo jest to konkurencja, której na co dzień się nie trenuje. Trzeba mieć też dużo szczęścia. Widzieliśmy co się dzisiaj na korcie działo. Trzeba być dobrze przygotowanym, kluczowa jest koncentracja, początek spotkanie jest bardzo ważny, dużo też zależy od dyspozycji dnia. W tym turnieju bardzo dużo może się zdarzyć, każda para może zdobyć tutaj medal. Dlatego po dzisiejszym spotkaniu chcemy po prostu cieszyć się tym zwycięstwem i znów poczuć atmosferę w wiosce olimpijskiej

Korespondencja z Tokio, Michał Chojecki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze