Justyna Święty-Ersetic od wielu lat jest w czołówce biegaczek na dystansie 400 metrów. Potwierdzała to kolejnymi medalami na wielkich imprezach. Jest również ważną częścią sztafety, która na igrzyskach olimpijskich w Tokio ma walczyć o medal. Niestety wszelkie plany mogą runąć jak domek z kart, a wszystko przez ogromnego pecha, jaki spotkał Święty-Ersetic.
Załamana Justyna Święty-Ersetic. Potworny pech lekkoatletki
Okazuje się bowiem, że mistrzyni Europy z 2018 roku narzeka na uraz mięśniowy. Jest on na tyle poważny, że Święty-Ersetic miała nawet dostać zakaz biegania. Wiele wskazuje na to, że w najbliższym czasie reprezentantka Polski będzie bardzo mocno się oszczędzać, aby uraz się nie pogłębił i do końca nie zmarnował planów zawodniczki.
Święty-Ersetic od dłuższego czasu zmaga się z problemami zdrowotnymi, ale miała nadzieje, że na igrzyskach wszystko będzie w porządku. Niestety los chciał, aby było zupełnie odwrotnie. Polka przed kamerami TVP Sport nie ukrywała załamania.
Łamiący się głos Święty-Ersetic. Wielki dramat
- Jest mi szkoda, że wszystko tak się potoczyło na ostatniej prostej. Jest wszystko pod górkę. W Londynie też tak było, a potem było z górki i mocno wierzę, że tym razem też tak będzie - powiedziała Święty-Ersetic łamiącym się głosem i ze łzami w oczach. Przypomniała jednocześnie wydarzenia z 2017 roku i mistrzostw świata w Londynie, gdzie doznała kontuzji skoku skokowego i nie była w stanie przebrnąć eliminacji w biegu indywidualnym, ale w sztafecie zdobyła brąz. Oby wszystko zakończyło się szczęśliwie!