W studiu TVP zamarli. Przenikliwa cisza. Wszyscy się załamali, brak słów

Patrząc na to, jak radzą sobie inne reprezentacje na igrzyskach olimpijskich i porównując to do dokonań Polaków, można mieć jedynie negatywne odczucia. Biało-czerwoni wciąż czekają na pierwszy medal w Tokio, a kolejne szanse uciekają. Wielkie nadzieje związane były z wioślarstwem, a przede wszystkim z czwórką podwójną mężczyzn, którzy mieli bić się o największe laury.

0.3 sekundy od medalu w Tokio 2020! Oj, jak było blisko... Wioślarze przegrali podium o włos

Bolesna porażka wioślarzy. Milimetry od medalu

Wyścig finałowy w środowy poranek czasu polskiego od samego startu. Dominik Czaja, Wiktor Chabel, Szymon Pośnik i Adam Wicenciak od początku byli w czołówce i płynęli równo z najgroźniejszymi rywalami. W drugiej połowie dystansu Polacy zdecydowanie przyspieszyli i wydawało się, że zdołają wywalczyć nawet srebro, bo Brytyjczycy słabli.

Tokio 2020: Wielka libacja po triumfie. Litry wódki i huczne świętowanie

Niestety i naszym zawodnikom zabrakło nieco sił i na dosłownie ostatnich metrach reprezentacja Australii "przycisnęła" i wyprzedziła Polaków na mecie. Biało-czerwoni medal przegrali o... 0,3 sekundy. To o tyle bolesne, że panowie byli niemal pewniakami do medalu olimpijskiego w Tokio.

Szok w studiu TVP. Nie wiedzieli, co mają powiedzieć

Wszyscy kibice, którzy wstali, aby oglądać zmagania Polaków, mogła złapać się za głowy i nie dowierzać. Podobne nastroje panowały w studiu TVP. Sylwia Dekiert, która była prowadzącą, przez moment nie wiedziała co miała powiedzieć. Gdy oddała głos jednemu z gościu, Michałowi Jelińskiem (złoty medalista olimpijski z Pekinu) przez kilka sekund milczał i nie mógł zebrać myśli. Podkreśla to jedynie, jak ta porażka była bolesna dla polskiego środowiska wioślarskiego.