Arsenal w meczu 5. rundy Pucharu Anglii pokonał Sutton United 2:0 po golach Lucasa Pereza i Theo Walcotta. Już przed meczem było wiadomo, która drużyna awansuje, lecz kibice nie przyszli na stadion, aby marzyć o wygranej. Po prostu chcieli na własne oczy zobaczyć gwiazdy Arsenalu - tacy piłkarze zazwyczaj nie przyjeżdżają do małych miasteczek, aby mierzyć się z piątoligowcami, ale to jest właśnie urok Pucharu Anglii, w którym nie ma centralnej drabinki.
Fani chcieli skorzystać z okazji i pokazać się szerszej publiczności. Pewien dowcipniś postawił na klasykę. Rozebrał się do samych majtek i zaczął biegać po boisku!
Pitch invader alert #Arsenal #SuttonvsArsenal #SUFCvAFC pic.twitter.com/iC2xKhdFMi
— ArsenalFanTV (@ArsenalFanTV) February 20, 2017
Inni kibice skupili się na oglądaniu meczu, a żeby nie płacić za bilety, wykorzystali... drzewo. Po końcowym gwizdku wszyscy i tak wbiegli na murawę. Piłkarze Arsenalu zdążyli się schować przed szalonym tłumem. Niektórzy mieli nawet własnych ochroniarzy.
It's all mad out here! Man are climbing trees for real pic.twitter.com/SJ78yjhvuP
— Mr Chairman (@Lumos7) February 20, 2017
Show skradł jednak rezerwowy bramkarz Sutton - Wayne Shaw! Już przed meczem media huczały o śmiesznym, nieco ociężałym golkiperze, a ten wykorzystał swoje pięć minut. W trakcie spotkania... zaczął jeść pasztecik! Scenka jest przezabawna, ale sprawa jest poważna. Przed spotkaniem jeden z zakładów bukmacherskich płacił 8/1 za to, że Shaw zje ciastko na wizji. Bramkarz twierdzi, że nic o tym nie wiedział. Nie wiadomo, czy to zaplanowana akcja, czy też zwykły przypadek. Sprawą już zajęła się angielska federacja.
Ladies & Gents, Suttons Wayne Shaw... On the subs bench... eating a pie hero #FACup #HeAteAllThePies #SUFCvAFC #suttonunited #Sutton pic.twitter.com/eCINDJ5mOu
— YNFA (@ynfafootball) February 20, 2017