Choć Polacy z mistrzostw Europy odpadli już dawno temu, jest szansa, aby kibice z kraju nad Wisłą nieco bardziej emocjonowali się finałem kończącego się powoli turnieju. Wszystko za sprawą Szymona Marciniaka, który ponownie może poprowadzić finał wielkiej imprezy. Polski arbiter w swoim dorobku ma już finał Ligi Mistrzów i mistrzostw świata. Do skompletowania "wielkiego hattricka" brakuje mu właśnie tylko mistrzostw Europy. Według medialnych doniesień UEFA rozstrzygnie między właśnie Marciniakiem, a Clementem Turpinem. Gdyby we wtorek Francja wygrała półfinał, Turpin zostałby z automatu skreślony.
Marciniak sędzią finału Euro 2024? Hiszpanie szczerze o Polaku
Decyzja o tym, czy to Marciniak, czy Turpin będą gwizdać w finale zapadnie w piątek. Na razie wiadomo, że Hiszpanie w roli rozjemcy chętniej widzieliby polskiego arbitra, o czym świadczą słowa dziennikarzy z tego kraju, wypowiedziane w rozmowie z portalem WP SportoweFakty. - To dobry sędzia. Dobrze nam się kojarzy. Jeżeli miałbym wybierać, wolimy Marciniaka - powiedział Andres Weiss, dziennikarz "La Media Inglesa".
- Może nie macie mocnej drużyny, ale za to sędziego już tak - dodawał Weiss. Z kolei Thomas Siniecki z "Orange Sport" uważa, że Turpin we Francji nie ma zbyt dobrych ocen przez swój agresywny sposób prowadzenia meczów i uważa, że to Marciniak powinien sędziować finał. - To dobry sędzia, ale nikt nie zakładał, że dostanie najważniejszy mecz turnieju. Dla mnie faworytem jest Marciniak - stwierdził Siniecki.