Iga Świątek

i

Autor: Screen/Eurosport Iga Świątek

Ciężko nie płakać z nią

Iga Świątek zalała się łzami. Przed kamerami nie mogła powstrzymać emocji. Ogromny dramat tenisistki

2024-08-01 14:58

Iga Świątek przegrała z Qinwen Zheng 2:6, 5:7 w półfinale igrzysk olimpijskich Paryż 2024. Było to ogromnym zaskoczeniem dla fanów i ekspertów, ale nie chodzi tylko o wynik, ale też o grę Igi Świątek, która popełniała masę błędów. Dopiero kilkadziesiąt minut po meczu Polka wyszła do dziennikarzy Eurosportu, jednak nie była w stanie odpowiadać na pytania i po chwili zalała się łzami.

Iga Świątek nie była sobą w meczu z Chinką Qinwen Zheng. Wystarczy wspomnieć kilka statystyk – Polka wygrała tylko 22 procent punktów po swoim serwisie, zrobiła 36 niewymuszonych błędów, czy popełniła pięć podwójnych błędów serwisowych. Z tego powodu przegrała z bardzo solidnie grającą Zheng i w sobotę zagra nie o złoto, a o brąz IO Paryż 2024. Po meczu szybko zbiegła do szatni, ale w końcu po kilkudziesięciu minutach od zakończeniu spotkania wyszła do dziennikarzy. Na początku starała się jeszcze wytłumaczyć to, co działo się na korcie. – Bez dwóch zdań, zagrała dobrze. Miałam „dziurę” na bekhendzie, rzadko się to zdarza, bo to jedna z moich najsilniejszych broni. Nie byłam dobrze ustawiona, popełniałam błędy techniczne. Nie mieliśmy kiedy doszlifować techniki, ponieważ grałam z dnia na dzień i nie było na to czasu, ale to nie jest wytłumaczenie, bo taka jest specyfika tego turnieju. Starałam się to poprawić w trakcie meczu, ale się nie udało – mówiła Iga Świątek przed kamerami Eurosportu – Zawaliłam – dodała po chwili.

Gdy dziennikarz zadawał Idze Świątek kolejne pytanie dotyczące meczu, Polka najpierw pochyliła głowę, a zaraz potem zaczęła ocierać oczy palcami. Widać było, że emocje puszczają, więc prowadzący rozmowę Paweł Kuwik „odpuścił” Idze kolejne pytania, a ta odeszła kawałek dalej, schowała twarz w dłoniach i oparła się załamana o ściankę.

Najnowsze