– W igrzyskach w Tokio, w których brałeś udział, były dwie grupy po sześć drużyn, teraz są trzy po cztery i wszyscy mówią, że będzie dużo trudniej. Też tak sądzisz?
– Tak myślę, ale nie my ustalaliśmy regulamin i wiemy jedno: trzeba wygrywać co się da, każdy mecz. Nie ma znaczenia, że najpierw jest Egipt, teoretycznie słabszy, bo potem są silniejsze Brazylia i Włochy. Dla nas najważniejsze, by być skoncentrowanym na każdym spotkaniu, bez względu na siłę rywala. Zagrać i tak trzeba na swoje maksimum.
Polskie siatkarki obejrzały wioskę olimpijską. Jedna rzecz zaskoczyła je od razu
– Jak patrzysz na formę drużyny, to ona już jest tą olimpijską, czy ta właściwa dopiero przyjdzie za chwilę, na najważniejsze spotkania?
– Zrobimy to, co wypracowaliśmy, na maksa. A co się zdarzy? Trzeba czekać, boisko wszystko pokazuje. Nieważne czy forma była wcześniej, czy jej nie było albo czy potem jest inna. To na boisku poznamy prawdę.
Ile medali Polaków na IO Paryż 2024? Mamy najnowszą prognozę, kibice siatkówki będą zaskoczeni
– Przy tak wyrównanej stawce decydują bardziej siatkarskie umiejętności, czy twarda głowa i solidny mental?
– Jedno i drugie jest ważne. Każdy z nas ma doświadczenie z największych imprez. Różnica jest też taka,że na poprzednich igrzyskach nie było widzów, a teraz będziemy grać z publicznością. Czy to będzie miało wpływ? To jest dobre pytanie, na które trzeba sobie odpowiedzieć. Natomiast na pewno nie ma potrzeby odczuwać jakiejkolwiek nerwowości. Robimy przecież to, co i tak wykonujemy na co dzień.
– Kilku twoich kolegów nigdy nie grało na igrzyskach, czy gra w takich zawodach będzie przez to dla nich odrobinę trudniejsza?
– Nie wydaje mi się. Ci, którzy dotychczas nie mieli okazji zagrać w turnieju olimpijskim, szybko złapią właściwy rytm. A ci, którzy byli na nim wcześniej, w tym pomogą. Fajna jest ta nasza mieszanka, że jedna grupa grała już na igrzyskach, a niektórzy debiutują. Jedni mogą odczuwać większe emocje, inni są w stanie zadbać o koncentrację, skupienie i dobry trening.
– Powszechnie mówi się, że to będzie najtrudniejszy turniej siatkarski w ostatnim czasie. Jak uważasz?
– Zobaczymy, ale na pewno będzie to w pewnym sensie coś nowego dla mnie, po tym jak w Japonii nie było kibiców, to był odległy kraj, inna strefa czasowa. A w sumie to nie wiem, czy trudniejsze nie były turnieje, w których grałem jako młody zawodnik, bo nie miałem doświadczenia. Teraz podchodzę do tego z większym spokojem.
Siatkarki nigdy nie grały na igrzyskach. Lavarini mówi, który moment będzie najtrudniejszy
– Drugi mecz grupowy z Brazylią zagracie o 9 rano. Jak duży to problem, jeśli w ogóle?
– Według mnie to duży plus. Niby trzeba wstać wcześnie, ale potem cały dzień dla siebie (śmiech). Oczywiście, ta godzina nie jest typowa. Będziemy jednak na to gotowi, trenowaliśmy już zresztą specjalnie o tak wczesnej porze i nie przeżyjemy w związku z tym żadnego szoku.
– W dniu meczu z Brazylią będziesz obchodził 31. urodziny. Wygrana będzie dobrym prezentem, czy szykujesz coś więcej?
– Trzeba wygrać, taki podarunek byłby świetny, nie pragnę żadnego innego. Impreza może być po igrzyskach.
– Czy to, że ostatnio nie grałeś dużo ani w klubie w sezonie ligowym, ani w kadrze, a w ostatnich pięciu meczach rozegrałeś tylko dwa sety, nie będzie problemem?
– Gram od lat, mam za sobą spory bagaż, nie wydaje mi się, żeby kilka meczów mniej miało znaczenie. Będę za to świeższy i bardziej głodny gry.
– Przyzwyczaiłeś się zapewne, że w Polsce wszyscy wieszają wam złoto na szyi przed turniejem. Jak sobie z tym radzić?
– Nie myślę o tym. Ja sobie układam w głowie swoje cele na te zawody. Pierwszy to faza grupowa., drugi to awans do ćwierćfinału, a dopiero jak to przejdziemy, będziemy rozmawiali o medalach i ich kolorach. A na koniec możemy się ponownie spotkać, chętnie wtedy o tym opowiem. Wiadomo, że chcemy złota, ale na razie skoncentrujmy się na fazie grupowej i idźmy po kolei.
– Pewnie odcięcie się od presji i oczekiwań nie jest łatwe?
– Traktuję to wszystko na luzie. Wiem, że trzeba myśleć po kolei o poszczególnych etapach walki. Jak sobie zrzucisz na głowę za dużo myśli, to ciało się wówczas źle zregeneruje. I potem za dużo kombinowania sprawi, że cały ten ciężar może ci spaść na plecy.
Listen on Spreaker.