Bayern do spotkania z Augsburgiem przystąpił po porażkach z Borussią Dortmund w Pucharze Niemiec, Bayerem Leverkusen w lidze i Barceloną w półfinale Ligi Mistrzów. Wydawało się, że będzie to dobry mecz na przełamanie. Josep Guardiola zdecydował się na roszady w składzie, ale nie wniosły one nic pozytywnego. Ba, już po kwadransie gry czerwoną kartkę zarobił Pepe Reina, prokurując przy okazji rzut karny. Jedenastki nie wykorzystał jednak Paul Verhaegh, który trafił w słupek.
Ktoś próbuje ośmieszyć Leo Messiego? Piłkarz obłapiany i OBMACYWANY w programie TV [WIDEO]
Co się odwlecze, to nie uciecze. Goście dopięli swego w 71. minucie, kiedy Manuela Neuera pokonał Raul Bobadilla. Wcześniej znakomitej okazji nie wykorzystał Robert Lewandowski. Polski napastnik w sytuacji sam na sam trafił w poprzeczkę. Zszedł boiska po 74 minutach.
Bayern oczywiście w Bundeslidze nie gra już o nic, bowiem tytuł mistrzowski ma zapewniony, jednak z taką formą marzenia o odrobieniu strat do Barcelony w półfinale Ligi Mistrzów, może odłożyć na półkę.