Piąte kolejne mistrzostwo Niemiec w Monachium nikogo już nie cieszy. Obowiązek. Tak określa się nadchodzący triumf Bayernu w Bundeslidze. Piłkarze Carlo Ancelottiego w sezonie 2016/2017 cele mieli jednak inne. Przede wszystkim, po trzech latach niepowodzeń, do Bawarii wrócić miało trofeum za zwycięstwo w Lidze Mistrzów. I ten niezrealizowany cel, po starciach ćwierćfinałowych z Realem Madryt, sprawić miał, że władze Bayernu rozpoczęły przygotowania do kadrowej rewolucji.
Tak przynajmniej twierdzi "Bild", mająca zresztą w stolicy Bawarii znakomite kontakty. Dziennikarze niemieckiego tabloidu dotarli do listy pięciu gwiazd, których już w przyszłym sezonie możemy nie zobaczyć na Allianz Arena. Dwóch to pewniacy. Phillipp Lahm oraz Xabi Alonso wcześniej zapowiedzieli bowiem zakończenie piłkarskich karier.
Pozostali to: Arturo Vidal, Franck Ribery oraz Arjen Robben. Pierwszemu oberwało się za przerost ambicji pomieszany z brakiem regularności w grze. Niewykorzystany karny w pierwszym ćwierćfinale z Królewskimi, czerwona kartka w spotkaniu rewanżowym, absolutny zawód w półfinale Pucharu Niemiec. Cierpliwość do krewkiego Chilijczyka ponoć się skończyła. Podobnie jak do Ribery'ego i Robbena. Najbardziej wiekowa para skrzydłowych na Starym Kontynencie (odpowiednio 34 i 33 lata) ma dostać jednak jeszcze jeden sezon. Tyle że prędzej na ławce rezerwowych, niż znów w pierwszym składzie. - "Większe ego niż dokonania na boisku" - to uwaga "Bilda" pod adresem Francuza.
Kto trafi do Monachium zamiast dotychczasowych idoli? Informacji brak. Carlo Ancelotti niedawno wspomniał, że nowych graczy kupować nie chce. Bo ma dość szeroką kadrę. W kuluarach wspomina się, że o przyszłości klubu stanowić mają gracze młodsi. Między innymi Joshua Kimmich oraz Renato Sanches. Obaj w obecnym sezonie głównie obserwowali poczynania bardziej utytułowanych kolegów. Teraz mają zacząć odgrywać poważniejsze role.