Z perspektywy polskiego kibica najważniejszym zagadnieniem jest to, co w najbliższych dniach a może tygodniach stanie się z Robertem Lewandowskim. Kapitan reprezentacji Polski ogłosił, że nie wyobraża sobie przyszłości w Bayernie Monachium. Napastnik miał nie otrzymać żadnej propozycji przedłużenia kontraktu od Bawarczyków, co wpłynęło na jego decyzję.
Rosjanie nie mają wstydu. Złożyli do FIFA protest przeciwko Ukrainie, historia się powtarza
Bayern walczy o Mane. Są pierwsze przecieki
Najwięcej mówi się o możliwym przejściu do FC Barcelona. Kataloński klub miał już złożyć ofertę za Polaka, ale Bayern pozostaje nieugięty. Włodarze mistrzów Niemiec przekonują, że Lewandowski zostanie w Monachium i wypełni do końca swój kontrakt, który wygasa wraz z ostatnim dniem czerwca przyszłego roku.
Byłoby to jednak mocno konfliktowe rozwiązanie, bo napastnik na pewno nie byłby zadowolony z takiego posunięcia klubu. Różne doniesienia sugerują jednak to, że Bayern przy takiej wersji będzie obstawał do momentu, dopóki nie znajdzie następcy Lewandowskiego. A jedną z opcji jest reprezentant Senegalu i zawodnik Liverpoolu, Sadio Mane.
Kluczowa sprawa dla Lewandowskiego. Mane w Bayernie?
Sytuacja 30-latka jest bardzo podobna do tej z Robertem Lewandowskim. Kontrakt Mane z Liverpoolem obowiązuje do 30 czerwca 2023 roku i na razie nie został przedłużony. Dlatego dla "The Reds" to ostatni moment, aby móc zarobić coś na jednej ze swoich gwiazd. Dziennikarz Paul Joyce donosi, że Bayern wystosował pierwszą ofertę za Mane.
Ta opiewa na 21 mln funtów, a 4 kolejne miliony wpłynęłyby na konto Liverpoolu, gdyby monachijczycy wygrali Ligę Mistrzów. Ale klub z Anfield nie zgodził się na taką cenę i odrzucił ofertę. Na razie nie wiadomo, czy Bayern zdecyduje się podbić stawkę, czy zrezygnuje z pozyskania Mane. Sytuacja na pewno będzie rozwojowa.
Listen to "SuperSport" on Spreaker.