No i Polanski wziął sobie do serca nasz apel. Ponownie, ale dopiero drugi raz w barwach Hoffenheim, strzelił gola w Bundeslidze. Znów bardzo silnym uderzeniem z odległości 17 metrów, do tego bardzo ważnego, gdyż szybko doprowadził do remisu po stracie gola.
Zobacz również: Liga Narodów. Polska na poziomie Armenii, Litwy i Albanii
Później było już z górki, koledzy Eugena - Firmino i Rudy - zdobyli dwie następne bramki i Hoffenheim wygrało 3:1. Polanski tradycyjnie był też jednym z najbardziej "zabieganych" na boisku, bo przebiegł 12 010 metrów. Nieznacznie więcej miał na liczniku tylko Firmino.
- Jak tylko się dowiem, z jaką szybkością piłka leciała po moim strzale, to dam znać - powiedział nam Polanski. - A jeśli "Super Express" ma tak skutecznie mobilizować mnie do strzelania goli, róbcie to jak najczęściej, również przed meczami reprezentacji - śmieje się Eugen.