Przed Bayernem Monachium są znacznie ważniejsze mecze niż ten sobotni z Hannoverem. Zdawał sobie z tego sprawę również Jupp Hyenckes, który na wyjazdowe spotkanie na HDI Arenie desygnował mocno rezerwowy skład. Trener dał nawet szansę debiutu 18-letniemu Lukasowi Maiowi z rocznika 2000.
Nie oznaczało to jednak, że Bawarczycy nie będą walczyć o zwycięstwo. Pierwszą dogodną sytuację mieli natomiast gospodarze. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego spore problemy z wybiciem piłki miał Sven Ulreich, ale bramkarzowi Bayernu w sukurs poszli obrońcy, którzy wybili futbolówkę daleko od pola karnego.
Z każdą minutą przewaga gości rosła. W 12. minucie z prawej strony dośrodkował Rafinha, a obrońcy gospodarzy zupełnie zapomnieli o Thiago Alcantarze, który wbiegł na piąty metr i oddał strzał głową. Hiszpan nie trafił jednak w światło bramki. Bohaterem pierwszej połowy w zespole Hannoveru był niewątpliwie Philipp Tschauner.
Niemiecki bramkarz kilkakrotnie ratował swój zespół przed stratą bramki. Dwa razy obronił strzały Sandro Wagnera z bardzo bliskiej odległości, a także wybił uderzenie Thiago z woleja, z 16. metrów. Choć Bayern miał zdecydowaną przewagę, gospodarze również mieli okazję na objęcie prowadzenia.
Najpierw w 26. minucie w środku pola o piłkę powalczył Niclas Fullkrug. Niemiec odegrał do Ihlasa Bebou, który pognał na bramkę monachijczyków. Piłkarz rodem z Toga oddał futbolówkę do Fullkruga, który uderzył z 11. metrów, ale w ostatniej chwili jego strzał zablokował Bernat. Chwilę później Ulreich popisał się kapitalną interwencją po strzale Timo Hubersa z niewielkiej odległości. Mimo licznych sytuacji do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis.
Od początku drugiej połowy Bayern narzucił własny rytm gry. Dużo zmieniło pojawienie się na boisku Thomasa Muellera, który rozruszał grę Bawarczyków w ofensywie. I to właśnie Niemiec dał prowadzenie swojej drużynie. W 56. minucie świetnym podaniem do Juana Bernata popisał się James Rodriguez.
Hiszpan wpadł w pole karne i z pierwszej piłki odegrał do wbiegającego Muellera. Ten strzelił z woleja, futbolówka odbiła się jeszcze od pięty jednego z obrońców Hannoveru i wpadła obok bezradnego Tschaunera. Bayern nawet po objęciu prowadzenia nie spuścił z tonu i wciąż atakował.
Drugą bramkę dla Bawarczyków w 74. minucie zdobył nie kto inny jak Robert Lewandowski. Polak na boisku zameldował się zaledwie siedem minut wcześniej. Z rzutu rożnego dośrodkował Sebastian Rudy, a najwyżej w polu karnym wyskoczył właśnie Lewandowski, który strzałem po długim rogu zdobył swoją 105. bramkę w barwach Bayernu.
Gol z Hannoverem oznacza, że polski napastnik pobił kolejny rekord i stał się najlepszym zagranicznym strzelcem Bawarczyków. W ostatniej minucie spotkania wynik ustalił Sebastian Rudy. Bayern udowodnił, że nie ma znaczenia czy gra w podstawowym, czy w rezerwowym składzie. Monachijczycy zdominowali ligę i po zwycięstwie nad Hannoverem mogą w dobrych nastrojach przygotowywać się do rywalizacji z Realem Madryt.
Hannover 96 - Bayern Monachium 0:3 (0:0)
Bramki: Thomas Mueller 56, Robert Lewandowski 74, Sebastian Rudy 89
Żółte kartki: Sorg
Hannover: Tschauner - Hubers, Sane, Elez - Sorg, Schwegler (81. Maier), Bakalorz (69. Fossum), Albornoz - Harnik (64. Sarenren-Bazee) , Fullkrug, Bebou
Bayern: Ulreich - Rafinha, Boateng, Mai, Bernat - Rudy, Sule, Alcantara - Robben (46. Mueller), Wagner (67. Lewandowski), Rodriguez (72. Martinez)