Schalke 04 – z Marcinem Kamińskim w swych szeregach, zagra trudne spotkanie we Frankfurcie. Jacek Góralski w barwach Bochum powalczy o punkty z Hertha Berlin. Natomiast VfL Wolfsburg gościć będzie wicelidera tabeli z Freiburga. „Mam zamiar zakwalifikować się z „Wilkami” do europejskich pucharów” – nie krył Jakub Kamiński w rozmowie z „Super Expressem”.
„Kamyk” - w przeciwieństwie do dwóch wcześniej wymienionych rodaków – jesienią zaliczył całkiem sporo minut na boiskach bundesligowych. Na dodatek jego zespół – z nim w podstawowym składzie – od początku października zaliczył serię ośmiu ligowych gier bez przegranej (pięć zwycięstw, trzy remisy), co pozwoliło „Wilkom” wspiąć się na siódme miejsce w tabeli – tuż za wymarzoną strefą pucharową.
Jakub Kamiński ma do odegrania ważną rolę w Bundeslidze. Trudne zadanie przed reprezentantem Polski
20-letni skrzydłowy jest bardzo wysoko oceniany przez trenera VfL oraz ekspertów. - Bardzo liczę na Kubę Kamińskiego - mówi nam Radosław Gilewicz, w przeszłości reprezentacyjny napastnik z bogatym CV w klubach szwajcarskich, niemieckich i austriackich, dziś komentator Viaplay. Z czasów boiskowej kariery doskonale zna Niko Kovaca, trenera ekipy z miasta Volkswagena.
- Niko cały czas powtarza, że Kuba to chłopak, na którego bardzo liczą, że chcą na nim budować jakość drużyny. Młody, ambitny, ze sporymi możliwościami – dodaje Gilewicz. Przypomina zarazem, że przed Polakiem ważna runda. - Ma wielki potencjał, ale to wciąż talent jeszcze do oszlifowania. Ciekaw jestem jego reakcji na wahania formy: jego własne oraz drużyny – podkreśla nasz rozmówca. Ma jednak wielka wiarę w „Kamyka”. - Wierzę w to, że właśnie on przywróci w Bundeslidze modę na Polaków!