Robert Lewandowski przejdzie do Barcelony?
Kiedy zapytaliśmy Tomaszewskiego o zamieszanie wokół Lewandowskiego, aż złapał się za głowę. - To czeski film pod tytułem „Nic nie wiadomo”. Od pół roku jego menedżer robi wszystko, żeby spalić Roberta dla Bayernu. Przed meczem z Villarreal kapitalnie podchwycili do hiszpańscy dziennikarze, którzy rozkręcili operę mydlaną pod tytułem „Lewandowski w Barcelonie”. Robert jest moim idolem, ale to nie jest wina menedżera, bo ten jest na usługach Roberta i nie może zrobić nic bez jego wiedzy. Widocznie ta zgoda była i zaczęło się wylewanie dziecka z kąpielą. I teraz mamy telenowelę: „Robert już jest w Barcelonie, nie jest, chce grać dla Bayernu, już nie chce”. Boże, wszystko już było, a Robert tego nie prostował. To spowodowało fatalne skutki w szatni, bo wszyscy się dogadali z Bayernem, a Robert nie. Jestem przekonany, że teraz piłkarze Bayernu obwiniają go za porażkę w Lidze Mistrzów. A potem przestali chcieć z nim grać – analizuje Tomaszewski.
Robert Lewandowski nie ma na to ochoty. Dostał taką propozycję, że trudno powiedzieć nie. A jednak!
Jan Tomaszewski: To Lewandowski jest winny wojnie z Bayernem
Za impas w rozmowach pomiędzy Lewandowskim a Bayernem legendarny bramkarz reprezentacji obwinia piłkarza. - Robert miał pełne prawo powiedzieć, że odchodzi. Ale szef Bayernu Oliver Kahn miał prawo powiedzieć „Basta, Robert zostaje jeszcze rok, bo ma z nami kontrakt”. Wszyscy mówią, że Bayern jest już w Barcelonie, a ja uważam, że jeśli Bayern się uprze, to Robert zostanie w Bayernie do 2023 roku. Jest wojna pomiędzy Robertem a Bayernem. Duma Bayernu została poruszona i teraz muszą zdecydować, czy wziąć za niego 35-40 mln euro, czy pokazać, że oni tu rządzą. Nie wiem, jak to się skończy. Jeśli Robert przejdzie do Barcelony, to w atmosferze skandalu – przewiduje Tomaszewski, który wylicza straty Lewandowskiego związane z całą sytuacją.
- Robert w tym roku przez to zamieszanie stracił szansę na Złotą Piłkę. I zgadzam się: Robert, jak już odchodzisz, to odejdź. Życzę ci, żebyś z Barceloną wygrał Ligę Mistrzów. To dziwne odejście. Robert może odejść wszędzie, ale nie w taki sposób. Najlepszy piłkarz świata tak nie postępuje. Można winić menedżera, ale zadajmy sobie pytanie, kto jest dla kogo? Tabakiera dla nosa, czy nos dla tabakiery? Robert Lewandowski ma swojego menedżera, który jest nieprawdopodobnie opłacony. On nie ma prawa powiedzieć czegoś bez zgody Roberta! - denerwuje się Tomaszewski.