Kevin Grosskreutz to piłkarz, który zdecydowanie lubi pakować się w kłopoty. Jakiś czas temu został przyłapany na sikaniu w hotelowym lobby i musiał za to słono zapłacić. Teraz w nieznanych dokładniej okoliczność nadział się na pięść napastnika w jednej z restauracji. Piłkarz VfB Stuttgart trafił do szpitala, a lekarze określili stan 28-latka jako ciężki.
To nie koniec problemów zawodnika. Zarząd VfB Stuttgart postanowił rozwiązać jego kontakt w trybie natychmiastowym. Klub opublikował w piątek oficjalny komunikat, w którym poinformował o zerwaniu umowy z niemieckim obrońcą. Według właściciela klubu Grosskreutz został sprowadzony do drużyny między innymi po to, aby pokazywać profesjonalizm i być wzorem dla młodszych zawodników.
Decyzja włodarzy klubu wstrząsnęła Grosskreutzem, który kilka godzin później podczas konferencji prasowej ogłosił zakończenie kariery. Piłkarz poinformował świat o swojej decyzji ze łzami w oczach, po czym przeprosił za swoje zachowanie i życzył VfB Stuttgart awansu do Bundesligi.
Grosskreutz w 2014 roku zdobył z Niemcami mistrzostwo świata. Największe sukcesy w piłce klubowej święcił za czasów gry w Borussii Dortmund. Z BVB między innymi dwukrotnie wygrał Bundesligę. Później grał w Galatasarayu Stambuł, a w ubiegłym roku wrócił do ojczyzny, by reprezentować barwy ekipy ze Stuttgartu, która zajmuje obecnie pierwsze miejsce w drugiej lidze niemieckiej.